Kacper - kot z chorymi nerkami
Kacper - kot z chorymi nerkami
Nasi użytkownicy założyli 1 235 909 zrzutek i zebrali 1 377 303 332 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności43
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Historia Kacpra jest dosyć długa i zawiła, ale postaram się ją Wam po krótce przedstawić.
Kacper trafił do nas dokładnie 7 grudnia 2020 roku.
Przybłąkał się do stada jednej z Karmicielek, której pomagamy.
Na dworze temperatura sięgała znacznie poniżej zera, a On, młody, około 10cio miesięczny kocurek znalazł sobie pozorne schronienie w wiacie śmietnikowej przed padającym wtedy śniegiem z deszczem...
Schronienie było pozorne, bo po paru godzinach - gdy znalazła go Karmicielka- już przymarzał do śmietnika. Słaniał się biedak na nogach z wycieńczenia i mrozu.
Prawdopodobnie miał dom z którego został wyrzucony. Był nauczony kontaktu z człowiekiem i korzystania z kuwety.
Na początku nie wiedzieliśmy dlaczego ktoś mógł zostawić tego małego biedaka na pastwę Losu...
Szybko trafił do weterynarza, został wykastrowany i zaczęliśmy szukać 'właściciela'. Niestety poszukiwania były bezowocne, więc po paru tygodniach szukaliśmy dla niego Domu.
W między czasie zauważyliśmy, że Kacper bardzo dużo pije i jeszcze więcej sika... Zaniepokoiło to nas i po badaniach okazało się, że Kacper ma przewlekłą niewydolnośś nerek. Kojarzycie jaki kształt mają nerki? Jego przypominają chmurki... Tak się okazało czemu ktoś go wyrzucił - leczenie nie jest tanie i jest do końca jego życia.
Po ponad pół roku bezowocnego szukania dla niego Domu- zainteresowały się nim trzy osoby, ale jak usłyszały, że Kacperek jest chory od razu kontakt się urywał- uznaliśmy, że zostanie z nami.
Przyzwyczaił się do nas i naszego stada, a my do niego.
Koszty utrzymania, badań i leków dla Kacpra sa ogromne. Specjalistyczna karma, która jest 2/3 razy droższa od normalnej. Leki, które znikają w zastraszającym tempie i regularne kontrole, ale przecież nie odstawimy go spowrotem pod tamtą wiatę...
Wraz z żoną jesteśmy osobami prywatnymi, nie prowadzimy żadnej fundacji i w wolnym czasie pomagamy bezdomnym kotom.
To wszystko robimy z własnych środków - których nie mamy za wiele, a mamy też na utrzymaniu prywatne stado dwóch kotów i psa- i przede wszystkim z hojności Was, Darczyńców.
Bardzo prosimy o pomoc w leczeniu Kacpra.
Każda złotówka, czy 'końcówka z konta' ma dla nas ogromne znaczenie.
Z góry dziękujemy!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Fant nr 72
Ku pamięci Bolusia.