Marian (61 lat) to nasz Tata, który 19.02.2021 roku przeszedł bardzo poważny udar krwotoczny do móżdżku. Był w trybie pilnym transportowany do Białegostoku i tam operowany. Cudem przeżył, 5 tygodni spędził w śpiączce farmakologicznej pod respiratorem. Po kilku nieudanych próbach udało mu się podjąć własny oddech. Udar spowodował ciężki paraliż prawostronny, trochę lżejszy lewostronny i afazję. Łącznie w szpitalach ratowano Jego życie i zdrowie 3 miesiące. 25 maja wrócił do domu do naszej Mamy. Jest karmiony dojelitowo (PEG), ma tracheostomię i cewnik. Biorąc to wszystko pod uwagę, postaraliśmy się stworzyć warunki do ćwiczeń i opieki w domu. Oprócz rehabilitacji domowej z NFZ, ma w prywatnym zakresie codzienną rehabilitację neurologiczną i raz na 2 tygodnie opiekę logopedy. Dzięki determinacji, pracy i poświęceniu, znacznie cofnął się niedowład lewostronny i polepszyła się sprawność prawej ręki, wyćwiczył stabilizację tułowia, dzięki czemu może chwilę siedzieć sam. Tata od paru tygodni wypowiada pierwsze słowa, a także od kilku dni uczy się połykania pokarmów. Postępy są ogromne i aby ich nie stracić i zyskać nowe, a czasu na zdobycie nowych umiejętności jest niewiele, chcemy aby Tata pojechał na prywatny turnus rehabilitacyjny do jednego z ośrodków w Polsce (jeśli finanse pozwolą to na 2 takie turnusy, aby wypracować jak najwięcej). Koszt takiego miesięcznego turnusu to około 25 tysięcy złotych razem z transportem. Tata ma dużą wolę walki i chęć powrotu do zdrowia i sprawności, do zabaw z wnukami. Rzadko prosił o pomoc, nam też to ciężko przychodzi, ale wiara w jego powrót do zdrowia odpycha zakłopotanie na dalszy plan. Prosimy Was o pomoc finansową na powrót do zdrowia naszego Taty, każda złotówka ma ogromne znaczenie.

Asia i Arek