Czesc, nazywam się Agata Nowak i jestem lekarzem. Część z Was dobrze mnie zna, cześć z Was pewnie wcale. Ci, którzy znają wiedzą, że od lutego 2022 angażuję się jak mogę w pomoc medyczną dla kolegów medyków z Ukrainy. Były już karetki wyposazone od zera, z oklejeniem włącznie, były sprzęty, były tony leków, trochę medycyny taktycznej, AEDy, chirurgia, ortopedia, w sumie łatwiej wymienić czego nie było (powiedziałabym, że chyba ginekologii, ale zasadniczo wrzucaliśmy tez zestawy porodowe do karetki🤣). A czasem dorzucaliśmy kartki od dzieciaków, jak na załączonym zdjęciu z wiosennej akcji. 

Chcę powiedzieć, że jestem przeszczęśliwa, że udało się tyle zrobić i że mogłam angażować się w pomoc organizowaną przez innych. Nic fajniejszego mnie w tym roku nie spotkało, niż satysfakcja z dzielenia się, niż gro nowo poznanych ludzi w Polsce i w Ukrainie, niż moje własne i czyjeś łzy wzruszenia. 

Śmialiśmy się po drodze przy okazji różnych akcji, że jesteśmy taką trochę medyczną grupą dywersyjną, stąd nazwa. Za każdym razem gdy powtarzałam sobie, że to już ostatnia akcja, bo więcej nie dźwignę, nie ma kasy, mój dom permanentnie wygląda jak magazyn, kurier mnie nienawidzi za tony paczek, jakie codziennie przywozi, a ostatnio bo giną ludzie, z którymi ogarnialiśmy sprawy na miejscu, okazywało się, że jednak jest jeszcze coś małego do odhaczenia. Albo ktoś do spotkania. I tak kręci się dalej. Mozolnie, ale nadal widzę w tym sens, może nawet większy, niż na początku gdy nasza pomoc była taka trochę na oślep i na spontanie. 

Zasadniczo cel jest taki, by współpracować głównie z medykami pola walki, systemami CASEVAC i MEDEVAC i na tym stop. 

CASEVAC to system ewakuacji z pola walki w naprawdę hardcorowych warunkach i zaopatrzenie czynności życiowych rannych, których dowozi się do punktów stabilizacji. Stamtąd ranni są ewentualnie przekazywani dalej do systemu MEDEVAC, czyli ewakuacji już stricte medycznej z personelem medycznym (w CASEVAC nie zawsze są medycy, choć to ludzie z duża wiedza z zakresu medycyny pola walki i taktycznej, mają kursy, mają umiejętności, mają jaja przede wszystkim) który transportuje ich do szpitala np. 

Generalnie chciałabym z Waszą pomocą kontynuować. Do tej pory radziliśmy sobie finansowo bez zrzutek, ale ten czas, co było do przewidzenia, się skończył. Ja wiem, że to wydaje się odległe i mało realne, ale serio mamy, macie szansę zapisać sobie czyjeś życie na swoje konto. I obiecuję, że nie ma niczego fajniejszego, czego możecie doświadczyć. 

Jeszcze przed chwilą mieliśmy plan podarowania zespołom ewakuacyjnym na froncie defibrylatorów automatycznych typu AED, tak, by mogli z nich korzystac również medycyny pola walki, którzy nie są lekarzami czy ratownikami medycznymi z wykształcenia (czyli większość medyków pola walki). AEDy dadzą szansę na 1/uratowanie tych, którym do tej pory nie udawało się pomoc 2/zyskanie na czasie celem podjęcia dalszych interwencji medycznych już w punktach stabilizacji czy w MEDEVAC.

Niestety okazało się, że najpierw musimy pomóc w zaopatrzeniu potrzeb podstawowych jeśli chodzi o medycynę taktyczną. Opaski taktyczne, opatrunki specjalistyczne, bandaże izraelskie, leki, zaopatrzenie ortopedyczne itd- wszystko to, co zużywane jest codziennie w dziesiątkach a nawet setkach, a co kosztuje mnóstwo pieniędzy.

Edit: wieści na froncie roznoszą się szybko. Po pomoc zgłasza się coraz więcej medyków. Ustawiłam cel początkowy na 20tys, ale dziś już wiadomo, że potrzebne będzie znacznie, znacznie więcej. No bo przecież nie będę wybierać komu pomóc…

Edit 2: zebrane pieniądze, jeśli coś zostanie, zostaną również przeznaczone na nasz kolejny projekt stworzenia wozu ewakuacyjnego do Medevacu.

Sława Ukrainie, a Putinowi...wiadomo.