id: 45xjzb

Odbudowa zwyczajnego życia

Odbudowa zwyczajnego życia

Nasi użytkownicy założyli 1 226 204 zrzutki i zebrali 1 348 171 876 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

English description belowe.


Zapoznajcie się proszę z historią Oksany i jej rodziny: rodziców Swiety i

Mirona, siostry Oli oraz siostrzeńca Daniły. To moi serdeczni znajomi,

których odwiedzałam za każdym razem, gdy życie pchało mnie na

wschodnią Ukrainę. Ich tułaczka rozpoczęła się 8 lat temu, gdy wybuchła

Wojna.

Miasto, w którym mieszkali zostało zdobyte przez prorosyjskich

separatystów i wcielone do Donieckiej Republiki Narodowej (DNR), przed

wojną uciekli do Bachmutu. Tam, w ośrodku dla uchodźców, podczas

realizacji materiału fotograficznego, spotkałam ich po raz pierwszy.

Ośmioosobowa rodzina w jednym pokoju, bez podstawowych środków do

życia.

21-letnia Oksana tak naprawdę dorastała w cieniu wojny. W jednej z

naszych rozmów powiedziała mi, że wojna nauczyła ją, że w życiu nic nie

jest wiadome. Jednego dnia masz wszystko, a drugiego wszystko tracisz.

Dom, przyjaciół, szkołę, poczucie bezpieczeństwa. Możesz uciec przed

wojna do Bachmutu, ale za chwilę ona tam też dotrze. Możesz uciec przed

wojna do Lwowa, ale jest szansa ze i tam Cię dogoni.

Niestety, wojna po raz kolejny zapukała do ich drzwi. Musieli zostawić

wszystko to, co udało im się zbudować przez ostatnie kilka lat.

Zdecydowali się na ucieczkę dopiero, gdy rosyjskie rakiety spadły na

sąsiedni blok, a w ich mieszkaniu wypadły okna. Pociąg, którym się

ewakuowali, stał przez kilka godzin w nocy, w ciemności, pośrodku pola,

by przeczekać ostrzały i móc dotrzeć do celu. Poza Oksaną i młodszą,

jeszcze niepełnoletnią Olą, Swieta i Miron mają jeszcze dwie córki. Marina

jest mamą Daniły i jeszcze przed rosyjską agresją wyjechała do Rosji, z

której teraz nie może wrócić. Jej siostrze Ani wraz z synem Mattiewem

(tak to się pisze?) nie udało się wydostać z terenów okupowanych przez

Rosjan. O żadnych zielonych korytarzach, z miejsca w którym się znajduje

nie ma mowy… Obie, Ania i Marina są wdowami.

Problemy Oksany, Swiety, Mirona, Oli i Daniły wcale nie skończyły się we

Lwowie. Szkoła, w której spali postanowiła ich wyrzucić na ulice tylko

dlatego ze rozmawiali miedzy sobą po rosyjsku; usłyszeli, że ta wojna jest

przez takich jak oni, ludzi z Donbasu, że gdyby używali języka ukraińskiego


Putin nie miałby powodu ich zaatakować, nie mógłby mówić ze idzie

wyzwolić „swoich” ludzi.

Sytuacja na zachodzie jest bardzo ciężka. Dużo osób ucieka do Lwowa,

tymczasowe noclegownie są przepełnione, pomocy humanitarnej często

brakuje. Przez dwa dni szukaliśmy miejsca, gdzie Oksana, Ola, Swieta,

Miron i Daniło mogliby bezpiecznie spędzić kilka kolejnych nocy. Państwo

ukraińskie oferuje jedynie nocleg na kilka dni dopóki uchodźcy nie ogarną

mieszkania i utrzymania na własną ręke. Obecnie, znalezienie pracy we

Lwowie jest praktycznie niemożliwe. Mieszkania podrożały 3-krotnie.

Średnia pensja ekspedientki w sklepie to 7tys. hrywien, cena wynajmu

dwupokojowego mieszkania teraz to co najmniej 18tys. Tylko Swieta i

Oksana mogą pójść do pracy. Ola nie jest pełnoletnia, a ojciec jest w

podeszłym wieku i ma grupę inwalidzka. W najbardziej optymistycznym

scenariuszu te dwie kobiety musiałyby utrzymać pięcio osobową rodzinę.

To praktycznie niemożliwe, jednak dziewczyny nie tracą nadziei.

To czego pragną najbardziej to mieć dom, swoje miejsce, gdzie będą

mogli chwile odsapnąć i nie mieć poczucia tymczasowości. Gdzie cała

rodzina byłaby bezpieczna, żeby udało się też ściągnąć Anię i Mattiew

oraz Marinę do Lwowa, żeby mały Daniło mógł zobaczyć swoja mamę.

To wspaniali, ciepli, gościnni, zawsze uśmiechnięci ludzie. Nawet w tak

ciężkiej sytuacji w jakiej się teraz znaleźli. Zawsze dawali innym więcej niż

sami mieli. Nigdy o nic nie prosili. Nawet teraz. To ja postanowiłam zrobić

tę zbiórkę, żeby im pomóc. Sami by o to nie poprosili.

Zbieramy pieniądze na wynajem mieszkania na dwa-trzy miesiące, aby

dać im realną szansę na kolejny start, we Lwowie i spróbować pomoc

ściągnąć dziewczyny, tak aby cała rodzina była w komplecie. Chcemy im

zapewnić dom, zanim będą w stanie się samodzielnie utrzymać. Dopóki

nie znajda pracy, nie maja jak się utrzymać, a nawet jeśli znajda, zapewne

nie wystarczy im na życie stąd mój apel do Was o wsparcie tej zbiórki. Ten

dla was drobny gest, wsparcie zbiórki nawet minimalną kwotą, pomoże

Oksanie i jej rodzinie odbudować życie i zadomowić się we Lwowie. Dzięki

waszej pomocy, dzięki tym drobnym gestom, uda się zbudować lepszy

świat – za równo dla nich jak i dla nas!


Please read the story of Oksana and her family: parents Sveta and Miron, sister Ola, and nephew Danil. They are my dear friends whom I used to visit every time life pushed me to eastern Ukraine. Their wandering began 8 years ago, when the War in Ukraine has started.

 

The town where they lived in was taken over by pro-Russian separatists and incorporated into the Donetsk National Republic (DNR). Before the war they fled to Bakhmut. There, in the refugee center, I met them for the first time when I was making a material about refuges. A family of eight in one room, with no basic necessities to live on.

 

21-year-old Oksana actually grew up in the shadow of war. In one of our conversations, she told me that the war taught her that nothing in life is predictable. One day you have everything, and the next you lose everything. Home, friends, school, a sense of security. You can run away from the war to Bachmut, but in a moment it will get there too. You can escape the war to Lvov, but chances are it will catch up with you there too.

 

Unfortunately, war once again knocked on their door. They had to leave behind everything they had built over the past few years. They decided to flee when Russian rockets fell on a neighboring block and the windows in their apartment fell out. The train on which they were evacuated stood for several hours at night, in the dark, in the middle of the field, to wait out the shelling and be able to reach its destination. Apart from Oksana and the younger, still underage Ola, Swieta and Miron have two more daughters. Marina is Daniła's mother and before the Russian aggression she left to Moscow for work, and now she cannot return. Her sister Ania and her son Mattiew did not manage to get out of the territories occupied by the Russians. There is no way for any green corridors from where they are now ... Both Ania and Marina are widows.

 

The problems of Oksana, Sveta, Miron, Ola and Danil did not end in Lviv. The school where they temporary lived in, decided to throw them out on the street just because they spoke Russian with each other; they heard that this war was being because of people like them, people from Donbass, that if they used the Ukrainian language Putin would have no reason to attack them, no reason to say that he is going to liberate "his" people.

 

The situation in the western Ukraine is very difficult. Many people are fleeing to Lviv, temporary shelters are overcrowded, humanitarian aid is often missing

. For two days we looked for a place where Oksana, Ola, Sveta, Miron and Danilo could safely spend the next few nights. The Ukrainian state only offers accommodation for a few days until the refugees can find accommodation and support themselves. Today, it is practicaly impossible to find work in Lviv. Housing has become three times more expensive. The average salary of a shop assistant is 7 thousand hryvnias, the price of renting a two-room flat is now at least 18 thousand hryvnias. Only Sveta and Oksana can go to work. Ola is underage and her father is elderly and has a disability group. In the most optimistic scenario, these two women would have to support a family of five. This is practically impossible, but the girls do not lose hope.

 

What they want most of all is to have a home, a place of their own where they can rest for a while and not feel temporary. They also want to be able to bring Anna and Mattiev and Marina to Lviv so that little Danilo can see his mother.

 

They are wonderful, warm, hospitable, always smiling people. Even in the difficult situation in which they are now. They always gave more to others than they had themselves. They have never asked for anything. Even now. It was me who decided to do this founding to help them..

 

We are raising money to rent a flat for two to three months to give them a real chance of starting again, in Lviv, and to try to help bring the girls together so that the whole family is complete. We want to provide them with a home before they are able to support themselves. Until they find a job, they have no way to support themselves, and even if they do, it probably won't be enough for them to live on, which is why I'm appealing to you to support this fundraising. This small gesture for you, even with a minimal amount, will help Oksana and her family rebuild their lives and settle in Lviv. With your help, with these small gestures, we can build a better world - both for them and for us!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 39

 
Dane ukryte
40 zł
 
Federico Barros
100 zł
 
Oskar Lubiński
100 zł
 
Ewelina
100 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Dane ukryte
ukryta
 
Ola Reczuch
50 zł
 
Maciej
50 zł
 
Katarzyna Nieduzak
500 zł
 
Dane ukryte
100 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!