Oreo potrzebuje Waszego wsparcia - stałego wsparcia!

Oreo to kot, którego życie skrzywdziło strasznie. Błąkał się po ulicach Jelcza - Laskowic, chudy, ze zniszczoną sierścią, zabiedzony, wyniszczony. Przetrwał tylko dzięki pomocy dobrego, starszego pana, który dokarmiał go codziennie.

Pewnego dnia Oreo przestał jeść, zaczął się ślinić, chudł coraz bardziej. Stawał się powoli wrakiem kota. Pan szukał dla niego pomocy. Tym sposobem Oreo trafił do nas i natychmiast do kliniki weterynaryjnej.

Naszym oczom okazał się straszny widok - pyszczek Oreo praktycznie gnił, a w jego podniebieniu tkwiła gnijąca kość…

U nas Oreo doszedł do siebie. Przytył, Ale zmaga się z szeregiem dolegliwości, które utrudniają mu normalne funkcjonowanie. Bez leków i suplementów nie ma szans na normalne życie, podobnie jak bez regularnych kontroli pęcherza i badań moczu.

Oreo przyjmuje każdego dnia morze leków i suplementów. Cystaid, Kalmvet, Urinovet Dilution, czasem - L-methiocid. Gabapentynę, Gastromaślan, Petbiom, często Cyclonaminę. To wszystko ogromne pieniądze... Do tego karma monobiałkowa, żwirek, koszta badań - i robi się ogromna suma…

Tak. Pieniądze to podstawa w leczeniu kotów. To smutna, bolesna prawda…

Pieniądze, bez których Oreo nie ma szans na normalne życie…

Potrzebujemy stałego wsparcia w comiesięcznym leczeniu Oreo. Błagamy - tylko w Was nadzieja. Nawet najmniejsza kwota ma znaczenie!