Lucek przegrał nierówna walkę z chorobą. Pozostał tylko dług w lecznicy....

Część to ja jeden z bezdomniaków . Proszę o szansę na dalsze życie . Zachorowałem na niewydolność nerek , świerzb , zęby w złym stanie . Miałem szczęście że trafiłem na dobrych ludzi , którzy zawieźli mnie do lecznicy. Pani , która mnie tu przywiozła ma pod opieką 14 kotów , też przygarniętych z ulicy . Obiecała ,że jeśli stan mojego zdrowia się poprawi da mi schronienie , ale nie stać jej na moje leczenie . Pomóż , abym mógł poznać jak to jest mieć dom .

06.07

Niestety wyniki badań wskazują że, mój stan zdrowia nie poprawia się. Muszę nadal pozostać pod stałą kontrolą weterynaryjną. Lekarze podłączają mi cały czas kroplówki i podają leki- mówią, że to wszystko po to żebym był zdrowy. Jestem zamknięty w szpitalnej klatce , ale dzięki temu czuje się troszkę lepiej i mam jedzenie bo na wolności różnie z tym bywało. Potrzebuje specjalistycznej karmy nerkowej , która jest bardzo droga - pomóż mi na nią uzbierać może dzięki niej uda mi się szybciej dostać zielone światło i opuścić szpitalną klatkę aby poznać co to znaczy mieć dom - bo nie wiem co to jest. Dziękuję za dotychczasową pomoc, jednak jest więcej dobrych ludzi , którym nie jest obojętny los takiego bezdomniaka jak ja - warto Wam jednak zaufać , a do tej pory od Was uciekałem....