Nowe biodro dla naszej Madży!
Nowe biodro dla naszej Madży!
Nasi użytkownicy założyli 1 226 475 zrzutek i zebrali 1 348 901 032 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Przyjaciele! Z ogromną nadzieją na lepsze, zwracam się do Was o pomoc w imieniu swojej przyjaciółki z rodziną i swoim.
Jak wiele z Was wie, w listopadzie Madża została poddana śpiączce farmakologicznej w wyniku ostrego przebiegu covid.
W tym samym czasie lekarze dawali jej 20% szans na przeżycie, a nam kazali się modlić.
W końcu wszystkie modlitwy, siły, energie, czary i układ astrologiczny zadziałały i z początkiem grudnia odzyskaliśmy naszą największą fajterkę!
Dochodziła do siebie w mgnieniu oka, chociaż wiemy to wszystko tylko z konsultacji, bo nie mogliśmy jej zobaczyć w szpitalu w ogóle, bez względu na oddział, na którym się znajdowała.
Historie po spiaczkach są o tyle trudne, że w Polsce jeśli śpiączka nie była wynikiem wypadku, operacji, udaru - to nie jest to powód do opieki rehabilitacyjnej.
U nas pojawił się jeszcze kłopot z ubezpieczeniem, bo Magda wracając do Polski z zza granicy, nie zdążyła jeszcze podjąć pracy.
Cała rodzina otworzyła skarbonki i udało się opłacić jej dwumiesięczny pobyt w domu opieki, gdzie mogla liczyć na całodobowa pomoc, opieke i ćwiczenia.
I to właśnie jednego dnia podczas grudniowych ćwiczeń z chodzenia coś niemiłosiernie zabolało ja w nodze.
Trafiła na sor, gdzie nie postawili żadnej diagnozy, lekarze na miejscu też nie wiedzieli skąd ten ból.
Po wyjściu Madża od lutego do lipca, zwiedziła nie zliczoną liczbę gabinetów prywatnie, aby znalesc kogokolwiek, kto ulży w ciągłym bólu nogi, który odbiera jej radość, nie pozwala podjąć pracy, a najmniejsze domowe czynności to codzienne zdobywanie Mount Everest.
Po wielu próbach rehabilitacji, naświetleń, zastrzykach i prześwietleniach skierowano ja na rezonans, którego opis dosłownie 'zwalił z nóg'.
Na obrazie ukazała się galopująca martwica biodra.
I tak nasza 30 letnia emerytka musi zmierzyć się z operacją, która ulży jej w cierpieniu.
Po konsultacji z trzema lekarzami, są dwie opcje - endoproteza lub oczyszczanie biodra i wypełnianie preparatem - o ile głowa biodra jeszcze się nie zapadła (o tym dowiemy się w przyszłym tygodniu po kolejnym badaniu).
Minęło już ponad pół roku, jak Madża walczy o swoje zdrowie po wirusie, nadwyrężając znacząco środki swoje i rodziny, bo to wszystko kosztuje ogromne pieniądze.
Dlatego w obliczu kolejnej operacji i rehabilitacji zdecydowaliśmy się poprosić Was o małe wsparcie, aby dokończyć już ten straszny etap powrotu do zdrowia, po tym koszmarze.
Prosimy o to z ogromnym ściskiem serca, ale to jedyna opcja aby nasza córka, siostra, dziewczyna i przyjaciółka, mogła dalej walczyć o bezbolesne funkcjonowanie!
Za każdy grosik ogromnie dziękujemy!!
Edit.
Dzisiaj po dogłębnych badaniach okazało się, że nie ma opcji aby uratować biodro i konieczna jest endoproteza.
Pomijając fakt braku ubezpieczenia, to terminy operacji na NFZ to minimum koniec przyszłego roku, a na to nie ma czasu, bo Madży biodro jest już 'przeżarte' martwicą. Chcemy spróbować zebrac zatem większą kwotę, aby szybciej i sprawniej ogarnąć operację, bo jak na złość, drugie biodro też czeka w kolejce do ogarnięcia 🥺
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Głośnik
Trzymamy kciuki 💪🏼
W kupie siła! ;)
Dużo zdrówka