Na pomysł zbiórka wpadła Magdallena Marta, koleżanka Teresy.. 

Pewnego dnia zobaczyła taki widok:

Drobna kobieta niepewnie stawia krok za krokiem, nogi odmawiają posłuszeństwa, ręce szukają oparcia na lasce. Każdy jej krok śledzi wiele psich spojrzeń, gdyż ona jak nikt inny potrafi mówić w psim języku. Ta postać to Teresa, osoba która całe życie poświęciła zdobywaniu wiedzy o psychice psów i o tym, jak najlepiej pomagać tym cudownym zwierzętom. Prawdopodobnie pierwsza polska profesjonalna opiekunka czworonogów i certyfikowany psi behawiorysta (dyplom duński). 

Przez wiele lat prowadziła hotel dla psów, organizowałam psie szkolenia oraz zajmowała się rozwiązywaniem problemów behawioralnych (agresja, uciekanie, lęki, problemy bólowe, rehabilitacja powypadkowa, psy odebrane z interwencji).

Wszystko w jej życiu pokrzyżował udar, którego doznała cztery lata temu. Świat się kompletnie zawalił, razem ze światem zawaliła się też pamięć, umiejętność samodzielnego poruszania się, wykonywania najprostszych czynności.

Ciężko sobie wyobrazić, jak wygląda życie po udarze. Rzeczywistość przeraża, trudno się odnaleźć, gdy pamięć zawodzi, gdy każda myśl ucieka. Wszystko jest takie obce, ciężkie, nie wiadomo jak zmusić mózg, aby kazał nodze wykonać krok. Jak utrzymać łyżkę w drążącej ręce. I ból. Ciągły, dojmujący ból. Potwornie boli głowa, potem boli cała reszta. Są dni gorsze i te bardzo złe.

Teresa pragnie tylko jednego - móc znów biegać z psami, pracować na siebie, uczyć się i dzielić wiedzą. Aby tego dokonać, potrzebuje ciągłej rehabilitacji. Bez fachowej opieki lekarskiej, w ośrodku dedykowanym udarowom, nie ma szans na powrót do normalności i do tego, co kocha najbardziej na świecie - pracy z psami. Obecnie jest na rencie inwalidzkiej, ma 1 grupę. Zbiera środki na rehabilitację oraz na dostosowanie domu do potrzeb osoby niepełnosprawnej. Proszę wszystkich ludzi dobrego serca o wsparcie.