W dniu 10.03 uległ wypadkowi mój tata.Wracajac z pracy został potrącony przez autobus.Przechodził na przejściu dla pieszych na zielonym świetle .

Tego dnia świat naszej rodziny runął .Codzienny strach o jego życie jest nie do opisania.Tatuś do dziś przebywa na OIOMIE.Ma połamaną czaszkę ,szczękę ,uszkodzone płuca ,obrzęki mózgu oraz krwiaki.Po 2,5 tygodniach lekarze próbują Go wybudzać ze śpiączki .

Tata próbuje ruszać powiekami…na razie to tyle i aż tyle.

Już dzis wiemy,że potrzebne są ogromne pieniądze na rehabilitację,ośrodek rehabilitacyjny oraz bieżące opłaty.

Niestety ani mama ani ja bez waszej pomocy nie będziemy w stanie ratować taty.Zanim dojdzie do sprawy i wypłaty jakiegokolwiek odszkodowania miną miesiące ,a pieniążki potrzebne są już dziś .

Tatuś jest osobą bardzo pomocną ,nigdy nie przeszedł obojętnie obok drugiego człowieka,a teraz po prostu leży pod respiratorem i dzielnie walczy o każdy oddech.

Będąc codziennie przy jego łóżku staram się już nie płakać mając nadzieję,że mnie słyszy.Obiecuję mu,że jeszcze pójdzie z wnukami na spacer i pokopie piłkę .

Mężczyzna w wieku 53lat ,w kwiecie wieku w ułamku sekundy stracił zdrowie,pracę,marzenia…ale nie stracił nas,ogromnej miłości całej rodziny!

Z całego serca proszę o jakiekolwiek wpłaty na rzecz wspaniałego męża,ojca,brata,dziadka,wujka.Będziemy ogromnie wdzięczni za okazaną pomoc.

Pieknego dnia i zdrowia -Córka Julia