Szanowni Państwo,

Zwracam się do Was o pomoc w mojej sytuacji.

Dnia 19 sierpnia 2024 roku podczas dostarczania zamówienia zostałem zaatakowany przez dwóch zamaskowanych mężczyzn z użyciem gazu pieprzowego, co zostało zgłoszone na policję. To wydarzenie zostawiło skazę na moim zdrowiu psychicznym. Przez czas około 3 miesięcy od tego wydarzenia starałem się represjonować swoje lęki, jednak wskutek wyczerpania nie byłem w stanie dłużej tego trzymać w sobie.

Dotychczas byłem zwykłym człowiekiem pracującym na swoje utrzymanie, wszystkie opłaty robiłem na czas, mam kredyt na mieszkanie. Jednak kiedy nie byłem w stanie już dłużej trzymać tego w sobie, zacząłem bać się wychodzić z domu. Z tyłu głowy panowała myśl, że w jakiś sposób sprawcy mogli mieć dostęp do moich danych wrażliwych, udostępniając je większej ilości osób. Ze względu na lęk, przestałem przychodzić do pracy, co skutkowało jej utraceniem. Kolejne miesiące nie były łatwe, bałem się opuszczać swojego mieszkania za dnia, robiąc to tylko wtedy, kiedy naprawdę musiałem. Jednak każde spojrzenie wywoływało u mnie uczucie strachu, myśli, że to ktoś nasłany na mnie.

Zatrzymałem się w tamtym dniu, jednak czas nieubłaganie płynął dalej. Ze względu na przepisy, nie miałem szans na żadne odszkodowanie (nie wymagałem pobytu szpitalnego), od sprawców na sali sądowej usłyszałem tylko fałszywą skruchę, że "to był wygłup". Z mijającym czasem zaczęły również mijać terminy moich opłat, które, jak już wspominałem, do momentu utraty pracy opłacałem na czas.

Do 14 maja 2025 muszę uzbierać 6000 złotych, zdaję sobie sprawę, że jest to bardzo krótki czas na pozyskanie takiej ilości pieniędzy, jednak naprawdę nie mam już innej opcji. Jeśli nie będę w stanie zapłacić tych pieniędzy, utracę swoje mieszkanie, co przy obecnym rynku oznacza niepewną przyszłość.

Obecnie staram się walczyć z lękiem, coraz częściej wymuszam na sobie wychodzenie za dnia. Kto mnie zna ten też wie, że od niedawna jestem w trakcie prac nad ambitnym projektem mapy do gry Assetto Corsa, który będzie w stanie zapewnić mi finanse na przyszłość, jednak bez dachu nad głową nie będę w stanie go kontynuować.

Dziękuję bardzo,

Szymon Garczarek