Rodzina rozbita przez wypadek próbuje żyć dalej. Pomóż!
Rodzina rozbita przez wypadek próbuje żyć dalej. Pomóż!
Nasi użytkownicy założyli 1 226 121 zrzutek i zebrali 1 348 020 258 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Zwykle przyszłość wydaje się przewidywalna, mniej więcej wiemy co nas czeka jutro, za tydzień, za rok… Bywają jednak takie sytuacje, że o tym, co będzie jutro decyduje jedna chwila. Wystarczy moment, żeby wszystko wokół nas obróciło się o 180 stopni. Tak też stało się w przypadku rodziny Ani i Grzegorza.
Ania
Anna znalazła w internecie łóżko do sprzedaży. Chciała je kupić dla jednego ze swoich dzieci. Mieli pojechać po mebel z mężem po południu, ale najstarszy 17-letni syn akurat nie poszedł do szkoły (bo została zamknięta ze względu na kwarantannę) i pojechał z nią. Wracając wpadli w poślizg i doszło do wypadku. Niestety śmiertelnego wypadku – zarówno mama, jak i jej syn zginęli w tym zdarzeniu.
Grzegorz
„O wypadku dowiedziałem się od znajomych 2 godziny po zdarzeniu. Od razu pojechałem na miejsce.” – opowiada o tamtych chwilach Grzegorz. – „Pamiętam to jak przez mgłę – wszystko wtedy wydawało się nierzeczywiste. Mojej żony i Dominika już tam nie było, ale musiałem zająć się wrakiem samochodu. Widok był straszny.”
Mąż Ani, Grzegorz do dzisiaj nie potrafi uwierzyć w to, co się stało. Nie może pogodzić się z tym, że jego ukochanej Ani już nie ma. Razem mieli czwórkę dzieci, w tym dwóch najstarszych synów z pierwszego małżeństwa Ani. Byli ze sobą od wielu lat. Poukładali sobie życie, które nie zawsze toczyło się gładko. Ale ze sobą – jako rodzina – byli szczęśliwi. Teraz wszystko się skończyło. Urwało.
W chwilach rozpaczy Grzegorz zastanawia się: „Jak dalej żyć? Jak sobie radzić samemu z trójką dzieci? Opieką nad dziećmi zajmowała się zawsze Ania, ja pracowałem.”
Dzieci
W skład rodziny Grzegorza i Ani wchodziła czwórka rodzeństwa. Zmarły w wypadku 17-letni Dominik pomagał w opiece nad młodszym rodzeństwem, bawił się z nimi, kładł do snu, śpiewał kołysanki. Wyręczał tatę w wielu obowiązkach. Był synem Ani z poprzedniego związku, ale Grzegorza traktował jak biologicznego ojca.
Pozostałe rodzeństwo to 2-letni Igor, 6-letnia Maja, 14-letni Mariusz. Wszyscy tęsknią za mamą i bratem, chociaż najmłodsi nie do końca rozumieją co się stało. Jeszcze wiele czasu minie, zanim dojdą do siebie i będą mogli spokojnie przesypiać całe noce…
Maja od kilku lat choruje na padaczkę. Bierze specjalistyczne leki. Dwa razy w miesiącu jest u lekarza. Wcześniej rodzina otrzymywała pomoc z ZUS-u na te wizyty. Teraz ze względu na to, że mają rentę ZUS zabrał tamtą pomoc.
Sytuacja finansowa rodziny
Ania zawsze zajmowała się dziećmi, a Grzegorz pracował. Kilka lat temu podjęli decyzję o przeniesieniu się z wynajmowanego, zbyt ciasnego dla 6 osób lokalu do domu. Wzięli kredyt, który dzięki zarobkom Grzegorza spłacali i zostawało im jeszcze na życie. Żeby oszczędzić, Grzegorz większość prac budowlano-remontowych wykonywał sam.
Po wypadku Grzegorz musiał zrezygnować z pracy – żeby zająć się dziećmi. Otrzymali niewielką rentę na każde dziecko, która na niewiele wystarcza. Opłaty miesięczne związane z utrzymaniem domu (rata kredytu, prąd, gaz, woda, wywóz śmieci itd.) wynoszą 2800 zł. Renta na dzieci wynosi 1240 zł. Do tego dochodzi 500+. Razem daje to 700 zł na jedną osobę. Bez pomocy nie dadzą sobie rady, stracą dom i 2-letni Igor, 6-letnia Maja oraz 14-letni Mariusz nie będę mieli gdzie mieszkać.
Proszę o pomoc dla moich dzieci
„Gdyby chodziło tylko o mnie, poradziłbym sobie jakoś, dałbym radę. Jednak znalazłem się pod ścianą i nie wiem co robić dalej. Dlatego jestem zmuszony prosić o pomoc. Jest to dla mnie niezwykle trudne, jednak nie chodzi o mnie, tylko o dzieci. Dla nich zrobię wszystko. Dlatego proszę Cię, Dobry Człowieku, pomóż moim dzieciom, naszej rodzinie w tej trudnej sytuacji” – o pomoc do wszystkich dobrych ludzi zwraca się Grzegorz.
Chcemy zabezpieczyć rok, a najlepiej 2 lata comiesięcznych opłat naprzód, które ponosi rodzina Grzegorza oraz leczenie Mai. Bez Twojej pomocy ta rodzina sobie nie poradzi.
Pomożesz?
Uwaga: zdjęcia samochodu, którym jechała żona Grzegorza z synem, a które zostały umieszczone w powyższym opisie pochodzą z:
- Artykułu - Śmiertelny wypadek w powiecie płockim - fot. © KMP Płock
- Artykułu - Śmiertelny wypadek w Kosinie - fot. OSP Rogozino
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Bóg z wami
Trzymam kciuki
Trzymajcie się kochani, w rodzinie siła, jestem przekonana że wszystko będzie dobrze!!! Macie swoich aniołów którzy teraz nad Wami czuwają ❤️