Pomóżmy Mieciowi wrócić do pełni sił
Pomóżmy Mieciowi wrócić do pełni sił
Nasi użytkownicy założyli 1 222 588 zrzutek i zebrali 1 338 871 898 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Drodzy Darczyńcy!
W imieniu Wujka Mieczysława i jego najbliższych, organizuję zbiórkę pieniężną na kosztowną rehabilitację, bez której nie jest on w stanie wrócić do pełni sił.
Mieczysław Walczak to osoba o wielkim sercu, który już od wielu lat walczył z ciężką chorobą. Osoba, która nie przejdzie obojętnie obok ludzkiej krzywdy, zawsze chętnie wszystkim pomagał, zarówno najbliższym jak i obcym, którzy tej pomocy potrzebowali. Pomimo choroby i leczenia, które niekiedy odbierało mu siły, zawsze był uśmiechnięty i zarażał dookoła optymizmem. Teraz to my pomóżmy mu wrócić do zdrowia, kochającej Go Żony i rodziny.
Kolejny upalny dzień lipca, a dokładnie 28 około godziny 15, czas dla najbliższych Mieczysława na chwile się zatrzymał. Data ta będzie już jedną z najgorszych wśród wspomnień. Wystarczyły sekundy, by dotychczasowe życie Wujka i jego najbliższych runęło jak domek z kart.
Feralnego dnia, na obrzeżach Krakowa, doszło do poważnego w skutkach wypadku drogowego, w którym ucierpiał Mietek. Doszło do zderzenia samochodu dostawczego z tirem.
W stanie bardzo ciężkim, z licznymi złamaniami oraz wieloma stłuczeniami w tym płuc i poważnym urazem głowy, został przetransportowany helikopterem LPR do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, gdzie lekarze rozpoczęli walkę o życie. Przez niespełna dwa tygodnie oddychał za niego respirator. Lekarze od początku nie dawali dużych szans, powtarzali, że wszystko w rękach Boga i samego pacjenta. Stan zdrowia Mieczysława nieznacznie się poprawił, niemniej jednak lekarze podjęli decyzję o próbie odłączenia Go od reparatora i wybudzenia ze śpiączki. Plan powiódł się połowicznie, bo o ile Wujek podjął próbę samodzielnego oddychania, to i tak pozostawał w stanie śpiączki przez kolejne tygodnie. Samodzielny oddech odzyskał nie na długo, ponieważ przeszedł ciężkie zapalenie płuc, które uniemożliwiało mu swobodne oddychanie, stąd też decyzja lekarzy o ponownym podłączeniu do sztucznego płuca. Po zastosowanej antybiotykoterapii stan Wujka był na tyle stabilny, że została podjęta kolejna próba odłączenia od respiratora, która zakończyła się powodzeniem. Będąc na OIOM-IE, w stanie śpiączki przeszedł skomplikowaną operację ortopedyczną zespolenia kości udowej oraz operację czaszki. Mimo coraz lepszych parametrów życiowych, mijały kolejne tygodnie w stanie śpiączki, bez kontaktu, patrząc w jeden punkt na suficie, ale mocno ściskając prawą dłoń. Kilka dni przed Jego wybudzeniem, czuwając przy jego łóżku i prosząc, żeby wrócił do Nas, lekarz pełniący dyżur w tym dniu, odpowiadając na pytanie jakie są szanse na wybudzenie, rzekł że według niego nie ma szans, że pozostanie w stanie wegetatywnym. Widząc jak walczył i jaką silną wolę walki miał w sobie, przez te kilka lat, kiedy walczył z wrogiem, najbliżsi wierzyli, że wyjdzie z tego, tylko potrzebuje czasu. I tak się stało! Trudno sobie wyobrazić nasze szczęście, kiedy w słuchawce Pani Doktor mówi, że wrócił, że jest przytomny i świadomy.
Teraz potrzebna jest kosztowna i długotrwała rehabilitacja neurologiczna i ortopedyczna, by mógł do Nas wrócić i funkcjonować. Ośrodki refundowane przez NFZ są przepełnione, a długie oczekiwanie w kolejce na przyjęcie, jest niekorzystne. Ratunkiem są prywatne placówki, które oferują pomoc w powrocie do sprawności m.in. po wypadkach, lecz wiąże się to z kosztem ok 20 tys. miesięcznie.
Mam nadzieję, że dzięki Wam, Ludziom dobrej woli uda się zebrać potrzebną kwotę.
Dziękujemy serdecznie za każda przekazaną złotówkę!
Klaudia Kupiec-Wojdała
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!