Dla Cezarka na splenektomię - ratujące życie usunięcie śledziony z niebezpiecznymi guzami - 2 próba
Dla Cezarka na splenektomię - ratujące życie usunięcie śledziony z niebezpiecznymi guzami - 2 próba
Nasi użytkownicy założyli 1 226 251 zrzutek i zebrali 1 348 264 654 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności7
-
Witajcie ludzie o wielkich sercach! Kochani, podejmujemy drugą próbę ratowania Cezarka przed śmiercią z wykrwawienia. Jak pisałam wcześniej, pierwsza próba zakończyła się wraz z badaniem echa serca. Tuz przed zabiegiem okazało się, że serduszko pieska jest za słabe, by ryzykować anestezję. Podjęliśmy leczenie tarczycy, gdyż podniesienie jej parametrów może korzystnie wpłynąć na kurczliwość serca. Dobra wiadomość jest taka, ze wyniki tarczycowe się poprawiły. Na 21 marca mamy wyznaczony termin operacji, przed nią będzie ponownie wykonane echo serca. I zobaczymy...
Wiem...miałam już nie prosić o wsparcie finansowe, tak deklarowałam uradowana tym, jak szybko ostatnio udało się dzięki Waszym wielkim serduchom uzbierać część kwoty na badania i operację. Jednak nie będę ukrywać, że pozostała potrzebna kwota przerasta mój optymizm...Z ostatniej zbiórki zostało 470 zł. Koszt operacji to 1200 zł, ponowne echo serca 250 zł, prawdopodobnie ponowne badania krwi 180 zł, nawet jeśli te ostatnie nie będą konieczne, potrzebne będę środki na wizytę kontrolną plus wysoce prawdopodobne koszty pokrycia przynajmniej części transportu (nie posiadam samochodu, nie ma pewności, że wśród znajomych lub rodziny będę mogła liczyć na pomoc w tym zakresie, a chodzi o transport między lecznicą a moim domem w mieście oraz moim domem a domem właścicieli na wsi).
Kochani, jeśli znajdą się wśród Was tacy, którym nie będzie obojętny los tego przekochanego staruszka, który przynajmniej na stare lata zasługuje na najlepsze co można mu jeszcze dać, w tym większy komfort ostatnich lat żyćka, to zwyczajnie proszę o pomoc i wsparcie...Dobro wraca, więc niech Ten na górze Wam błogosławi całą swoją mocą!
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Kochani darczyńcy, ludzie o dobrych sercach, kochający zwierzęta,
Proszę tym razem o wsparcie w pokryciu kosztów koniecznej SPLENEKTOMII - operacji w tej chwili ratującej życie tego cudownego spaniela Cezarka - dwa GUZY NA ŚLEDZIONIE w każdej chwili mogą pęknąć i spowodować wewnętrzny krwotok i...ŚMIERĆ W CIERPIENIU, czego nikt może nawet nie zauważyć i na co nikt z jego otoczenia w porę może nie zareagować, by go natychmiast ratować... Operacja jest umówiona na 9 lutego wraz z badaniem krwi i echem serca koniecznymi przed znieczuleniem ogólnym.
Cezarek to ponad czternastoletni, schorowany pies senior należący do moich krewnych mieszkających na wsi. Niestety, jak to na wsi wciąż się dzieje, nie był wystarczająco zaopiekowany pod względem weterynaryjnym...Nie chcę wdawać się w szczegóły, bo to zbyt trudne i nie zmienimy tym przeszłości, więc nie czas na to i miejsce, ale jest jeszcze dla tej kochanej, ufnej psiny szansa na poprawienie komfortu ostatnich lat życia (w ocenie weterynarza to 1, 2 lata życia).
Do tej pory, przez kilka miesięcy (odsyłam do historii zrzutki poniżej), z pomocą innych krewnych oraz dzięki wsparciu darczyńców (uzbierane dotychczas 281 zł) udało się podleczyć Cezara, a przede wszystkim zdiagnozować dzięki wspaniałym lekarzom, którzy fachowo, na podstawie badań ocenili jego stan i możliwości pomocy medycznej. Udało mi się przekonać właścicieli do konieczności podjęcia kolejnych kroków po wstępnej szerokiej diagnostyce i wykonać konieczną kastrację (przerośnięte nowotworowe jądra), dzięki czemu, duży guz w pupie grożący zatkaniem odbytu i problemamami w wypróżnianiu, obkurczył się niemal do połowy!
Niestety pojawił się także kolejny spory guz z boku ciała, dlatego zdecydowaliśmy się na konsultację u onkologa, który od razu wykonał biopsję, która wykazała, że jest to na szczęście mocno rozrośnięty tłuszczak, nie ma nic wspólnego z nowotworem przerzutowym i guzami, które na dodatek pojawiły się w śledzionie. I to one są w tej chwili dla niego najgroźniejsze.
Początek historii zrzutki dla Cezarka znajdziecie poniżej.
Natomiast ja pragnę z całego serca pomagać dalej tej wspaniałej, oddanej i wiernej psinie (jestem mu to winna, znam go od małego i nie mogę sobie wybaczyć, że nie zareagowałam konkretnie wcześniej...) i zapewnić mu już wszystko, co potrzebne do końca jego dni, choć nie jest mi łatwo, gdyż mieszkam sama i utrzymuję dwa swoje koty, które też czasem (zwłaszcza kotka) chorują i wymagają leczenia.
Do tej pory mogłam liczyć na dobre serca darczyńców i część ostatnich kosztów (zabieg, wizyta, leki po zabiegu i na stałe - na zwyrodniałe stawy, wartościowa zalecona przez weterynarza karma dla seniora, wygodne odpowiednio duże i niskie legowisko) pokryłam z ostatniej zrzutki (281 zł) oraz dzięki dużemu wsparciu innych krewnych. Jednak pomoc Cezarkowi jest konieczna już na stałe, a właściciele kosztów w całości nie pokryją.
Wszystkie koszty staram się na bieżąco przedstawiać w załączonych zdjęciach, znajdują się tam też wyniki badań, historia wizyt, badań i zabiegów weterynaryjnych.
W imieniu tego kochanego psa bardzo dziękuję za jakiekolwiek wsparcie finansowe!
.......................................................................................................................................................................................
Patrzycie w smutne, ale pełne nadziei i ufności oczy 14-letniego psa Cezara, spaniela, który żyje na wsi, w domu moich krewnych. Cezar ma guzy nowotworowe, a że nie ufam diagnozie weterynarza, który twierdzi bez wykonania odpowiednich badań, że to "za stary pies na operacje", postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i zabrałam pieseła na kolejne wizyty diagnostyczne do najlepszej lecznicy w okolicy, gdzie z wielkim serduchem ratują nawet najtrudniejsze przypadki i operują nawet takie staruszki.
Okazało się, że guz, który Cezar ma w odbycie ma tendencję do wzrostu i niestety może nadejść chwila, kiedy jego rozmiar może zacząć utrudniać mu wypróżnianie i powodować ogromne cierpienie i zagrożenie życia tego poczciwego, niezwykle wiernego i kochanego psiaka pieszczocha i myziaka:( Nie chcę czekać aż to się wydarzy, bo nie mam pewności, czy właściciele będą go ratować czy uśpią.
Poniosłam już koszty dwóch wizyt i będzie mi trudno ponieść kolejne wydatki, gdyż właśnie dziś okazało się, że jeden z moich kotów wymaga także kosztownego i dłuższego leczenia dziąseł...:( A dla Cezarka jest szansa. Guz tego typu często ma podłoże hormonalne i jeśli się pieska wykastruje, guz może się obkurczyć i przestać rosnąć, co oszczędzi mu cierpienia w przyszłości, a nawet przedwczesnej eutanazji. Sam zabieg kosztować będzie 380 zł, do tego wizyta i kontrola, dalsze leczenie, wskazana jest też, ze względu na wyniki badań, stan i wiek Cezarka odpowiednia, wartościowa dieta dla seniora. Prawdopodobne jest, że będzie także potrzebny transport, bo niestety nie posiadam samochodu.
Kwota, którą chciałabym uzbierać jest szacunkowa i na pewno wszystko będzie przeze mnie udokumentowane. Może się okazać, że za jakiś czas będzie wskazane jeszcze usunięcie guza, czyli kolejne koszty...Jeśli z tej zrzutki coś zostanie, Cezarek dostanie suplementy lub dobrą karmę.
Bardzo Was proszę o pomoc, czasu jest mało, bo zabieg już za nieco ponad tydzień.
Pomóżcie Cezarkowi bez bólu i cierpienia dożyć późnej starości.
PS. załączam zdjęcie paragonów z dwóch pierwszych wizyt u weterynarza.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki za psinkę ❤️
<3