Kochani darczyńcy,

prosimy o pomoc dla Sebastiana chorującego na marskość wątroby. Sebastian ma 37 lat, plany na życie. Niestety szereg błędów lekarskich doprowadził do przyjmowania niewłaściwych leków, które po cichu niszczyły wątrobę nieodwracalnie. Sebastian chciałby cieszyć się życiem jak każdy z nas, pracować, założyć rodzinę. Niestety w połowie grudnia usłyszał druzgocącą diagnozę - marskość wątroby. Jedynym ratunkiem jest przeszczep. Sebastian nie poddał się, codziennie toczył walkę o zdrowie. Przyjmował leki, które są bardzo drogie, ich tygodniowy koszt wynosi obecnie 700-1000 zł.

Jednak los postanowił być bardziej okrutny. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia nie może podjąć obecnie pracy zarobkowej.Tym samym Sebastian został bez pracy.

Jakby tego było mało na jednego człowieka to właściciel mieszkania, które obecnie wynajmuje Sebastian, postanowił podnieść czynsz. Oszczędności wystarczą na zakup leków i na bieżące potrzeby tylko na 3 tygodnie. Później niestety nie będzie mógł ich przyjmować a to oznacza, że może nie doczekać do przeszczepu, który jest dla niego szansą na życie.

Sebastian potrzebuje również specjalnej diety, co wiąże się z dodatkowymi kosztami. Leczenie oraz bieżące potrzeby przekraczają możliwości finansowe rodziny.

Proszę, pozwólcie mu żyć. On tak bardzo chce walczyć, ale potrzebuje Twojej pomocy.