Jestem Adam, mam 22 lata w przyszłym roku również bym miał 22. A o to moja historia.

Pracuje w firmie z branży automotive a po pracy ćwiczę sztuki walki.

W grudniu wraz z trzema kolegami jadąc na zawody w Jeleniej Górze, mieliśmy wypadek samochodowy. Była to niegroźna stłuczka, bez żadnych ofiar.

Standardowym procesem w takich sytuacjach są badania kontrolne, ich wynik jednak dla mnie nie był standardowy. Przeżyłem wypadek i w calym tym nieszczęściu dostałem od Boga szansę na walkę o przyszłość. Gdyby nie to, nie wiedziałbym o tym, nie miałbym szansy na walkę.

Wyniki badań były nie tylko jak zapowiedź końca kariery w sporcie który kocham, guz mózgu a konkretnie niezlosliwy nowotwor przysadki mózgowej, byłby końcem mnie.

Informacja od lekarzy była jednoznaczna- gdyby nie miał Pan wypadku, to w czerwcu 2019 już by Pana z nami nie było.

Mimo wszystko: przeciwnik przerósł moje najśmielsze wyobrażenia. Wiadomość o nowotworze ścięła mnie z nóg... W jednej chwili mętlik w głowie przysłonił moje wszystkie życiowe plany, które sobie obrałem. Moja przyszłość stanęła pod znakiem zapytanie. Strach i niepewność dalszego życia potrafią złamać każdego . Ważne jest, czy potrafisz odnaleźć się w bieżącej sytuacji i oswoić w sobie to uczucie. Czy potrafisz podnieść się, pogodzić się z losem i rozpocząć najtrudniejszą walkę, o życie.

Postanowiłem walczyć, nie z takich chorób ludzie wychodzili z podniesioną głową. Po długiej drodze dobijania się do jednego z lepszych szpitali w okolicy udało się ustalić szybki termin operacji. Podszedłem do niej z mega pozytywnym nastawieniem.

Mocno wierzę w to, że dostałem szansę na życie. Przeszedłem operację z wynikiem pozytywnym, lecz moja walka nadal trwa . Jestem w fazie długiego leczenia i rehabilitacji . Chce wrócić do zdrowia by realizować dalej swoje plany . Będę wdzięczny za każdą pomoc jaką otrzymam. Mocno wierzę w dobro ludzi ,więc proszę o wsparcie.