Na operację ucha ukochanego kota "Szczęściarza"
Na operację ucha ukochanego kota "Szczęściarza"
Nasi użytkownicy założyli 1 236 456 zrzutek i zebrali 1 378 409 586 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności3
-
Moi Drodzy, zamykamy zrzutkę!
Lucky jest już po operacji, po blisko miesięcznej rehabilitacji i wizytach kontrolnych. Wczoraj mogliśmy mu już zdjąć kosmiczny kokpit (kołnierz). Oczywiście - oszalał z radości i od razu rzucił się obgryzać kartoniki i... kwiatki ;) Uwielbia to!
Za wszelkie wyrazy i formy wsparcia - finansowe, materialne, duchowe, w realu i w wirtualu - GORĄCE I DOZGONNE PODZIĘKOWANIA!
Postaramy się i my, w miarę naszych możliwości pomagać innym potrzebującym. Jeszcze w tym tygodniu rozliczając się z fiskusem przekażemy 1% podatku na lokalny oddział TOZ. Do czego i Was gorąco namawiamy.
Cała ludzko-kocio rodzina pozdrawia Was gorąco i... obyśmy już nigdy nie musieli spotykać się w takich okolicznościach!
Lucky & AndrzejNikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Adoptowany zaledwie 1,5 roku temu - dzięki interwencji lokalnego oddziału TOZ - Lucky teraz, nagle, boryka się z jakże dorosłym i poważnym problemem zdrowotnym.
W prawym uchu tego młodego kotka pojawiła się narośl. Tak wielka, że praktycznie zasłania cały otwór uszny. Musi być operacyjnie wycięta. Boję się - w końcu to głowa! - ale nie ma wyjścia.
Bo taka narośl:
1/ uciska nerwy, powoduje ból - kot cierpi
2/ może utrudniać jedzenie
3/ przenikliwy, jednostajny ból może powodować u kotka napady agresji
4/ może... odpukać! nie, nie może, ale... i tak trzeba oddać wyciętą tkankę do badań
Przyznaję: adoptowałem kochanego kotka, biorę za niego odpowiedzialność. Tak, jestem w stanie go utrzymać, wykarmić, pielęgnować, zapewnić szczepienia, itp., itd.
Ale tym razem stoimy obaj w obliczu poważnego problemu. Jak na razie wydałem 75 zł na badanie krwi, konieczne przed podaniem narkozy, nie wiem ile wydam na zastrzyki przeciwbólowe, bo jest jeszcze w trakcie ich przyjmowania, wiem już natomiast, że:
1/ operacja to koszt ok. 350 zł
2/ badanie histopatologiczne to koszt 240 zł
3/ plus wspomniane zastrzyki
4/ plus leki po operacji - dzisiaj się dowiedziałem, że konieczne będą wizyty kontrolne, zastrzyki przeciwbólowe
5/ zdjęcie szwów i kołnierza
6/ plus leki... nie! odpukać! potem nie będzie trzeba już żadnych leków! Pozbędziemy się "tego narośla", wyrzucimy do śmietnika i o nim zapomnimy!
Nie mogę patrzeć na jego cierpienie, a nawet nie myślę o poważniejszych konsekwencjach.
Kot-Wojownik, dla którego żadna szafka czy półka w domu nie są przeszkodą, którą galopuje całe dnie w szalonej zabawie (zobaczcie sobie filmik poniżej, jaka czysta, niczym niezmącona dziecinna radość!) teraz całe dnie leży ze zwieszoną głową i patrzy gdzieś w dal. Nawet jego ukochana kotka widzi jego cierpienie - nie piszczy zachęcając do zabawy w berka, nie zaczepia, podchodzi i... wpatruje się w jego prawe ucho...
Nie mogę patrzeć na jego cierpienie i tak, na pewno zrobię wszystko i za wszelką cenę, by go wyleczyć. Poproszę Was tutaj, publicznie o wsparcie. Wezmę jakąś pożyczkę, sprzedam kolekcję książek, zrobię cokolwiek - ale na pewno zrobię wszystko dla Lucky'ego.
Jeżeli jesteście w stanie - okażcie, proszę, dowolne wsparcie.
Jeśli nie - trzymajcie choć kciuki, by Lucky naprawdę okazał się "Szczęściarzem"!
Za jedno i drugie gorąco już teraz dziękujemy.
PS O postępach w leczeniu będziemy Was oczywiście na bieżąco informować w aktualizacjach.
Lucky i Andrzej
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!