Hej,

Mam trochę niewyraźne zdjęcia bo nie chciałam peszyć Pani Krystyny.

Jak ktoś jest z Krakowa to pewnie ją kojarzy, stoi na rogu Grodzkiej i placu dominikanskiego.

Stoi o o kulach i zbiera do plastikowego, niebieskiego kubka. Zbiera na leczenie, ma reumatyczne zapalenie stawów, dzięki darczyńcą ma na leki i nie jeździ na razie na wózku inwalidzkim.

W czerwcu skończyła 78 lat, mieszka sama w mieszkaniu komunalnym, mąż zmarł na udar mózgu.

Od Państwa nie otrzymuje pomocy ponieważ o 100zl przekracza minimalna kwotę...

Chciałabym jej bardziej pomoc niż tylko moje drobne co jakiś czas. Może wspólnie uzbieramy większą kwotę i zimą nie będzie musiała stać na tej ulicy.

Nie wyobrażam sobie, ze moja babcia musiałaby tak stać i prosić obcych ludzi o pomoc.Jak sama mówi, musiała przełamać wstyd, skończyć żałobę po mężu i zacząć walczyć o siebie.

Od kościoła dostaje zapomogę, co DWA MIESIĄCE 50zl...

wzielam od Pani kontakt, jesteśmy jutro umówione o tej samej godzinie w tym samym miejscu, mi już zabroniła dawać sobie pieniędzy. Ale mam nadzieje, ze zrobimy jej niespodziankę i jutro albo pojutrze dostanie prezent.

Jesteście wielcy!!!!! Pani Krystyna otrzymała dzisiaj 300 zł, popłakała się ze szczęścia.

A kwota nadal rośnie!! Dziekuje ❤️❤️