id: 4jvdw9

Złamany kręgosłup - czy to wyrok śmierci?

Złamany kręgosłup - czy to wyrok śmierci?

Opis zrzutki

Tym razem to Wy musicie podjąć decyzję o jego życiu :(

Ja nie potrafię... Po prostu nie wiem co robić :(

Kot około pół roku... po wypadku... Złamany kręgosłup w odcinku lędźwiowym... nie rusza tylnymi łapami, nie trzyma moczu i kału...Od ponad tygodnia w lecznicy...

Kociak ewidentnie zaczął próbować stawać na kończyny... Wg dwóch specjalistów, czas pokaże czy będzie chodził...czas pokaże, czy jest niewielka szansa, by zaczął panować nad zwieraczami...

Ogólnie zainwestowaliśmy już w niego prawie 2500 zł... około 1300 na 10 dniowy pobyt w lecznicy i 901 zł na tomografię komputerową. I nadal wiemy prawie tyle co na dzień dobry :(

Dziś przeszedł badanie tomografii komputerowej... Konsultacja z dwoma neurologami informuję, że tylko operacja stabilizacji kręgów, daje mu szansę na utrzymanie tylnych łap... 100% gwarancji nie mamy...to niestety neurologia...czyli wielką niewiadoma :( ale teraz on cierpi... bardzo cierpi i ma szansę żyć... Ma szansę na całkiem sensowne życie bez bólu... Niestety gorzej w wsprawie oddawania moczu i kału... Zwieracze ma bardzo luźne... Jeśli chodzi o chodzenie to lekarze są dobrej mysli... niestety przy fakcie, że kociak będzie panował nad pęcherzem i odbytem rokowania są bardzo ostrożne.. :(

Na ile cofnie się obrzęk? Na ile wróci do "normalności"? Jakie będzie przed nim życie?

Nie wiemy :(

Pewnie zaraz dziesiątki osób zacznie wołać - RATOWAĆ! Bez żadnych konstruktywnych opinii, bez konkretnych propozycji... A my nie wiemy co przyniosą najbliższe tygodnie :( neurologia to wielka tajemnica...wiemy, że młode organizmy potrafią zrobić cuda...wiemy, że ma czucie w łapach i stara się podnieść... Wiemy, że ma spore szanse na podniesienie się i używanie może mniej sprawnie tylnych łap... Ale co z pęcherzem i odbytem? Te narządy mogą nigdy nie wrócić do normy :(

Wiemy, że kociak walczy... Naprawdę ma siłę i chęci do życia... Ale operacja to 3500 zł. :(

TAK 3500 zł :(

Ale nas martwi wiele rzeczy:

Kto przyjmie na kilka tygodni kociaka, którego trzeba będzie trzymać w klatce?

Kto będzie dzień w dzień sprzątać i wymieniać podkłady?

Kto zdecyduję się może i codziennie myć mu tyłek gdy się pobrudzi?

To pytania tylko na czas rekonwalescencji, gdy przy ograniczeniu mu ruchu będziemy liczyć, że obrzęk minie...

A później:

Kto zaadoptuje kota, który co chwilę może popuszczać mocz? Który będzie gubił kupę?

Kto zechce czarnego kota z problemami, gdy tyle innych kotów zdrowych czeka na dom?

Od ponad tygodnia walczymy z myślami... Wojna serca z rozumem ciągle trwa :(

Nie proponujcie nam kolejnych konsultacji z kolejnymi neurologami... Konsultowało ja dwóch wyśmienitych neurologów...

Wczoraj w nocy długo rozmyślałyśmy co dalej... na dzień dobry, przy pierwszej diagnozie byłyśmy skłonne podjąć ostateczną decyzję :( ale widząc jego walkę oraz kolejne setki złotych włożone w jego diagnozę i lecznie nie potrafimy powiedzieć STOP :(

NAJWYŻEJ PUŚCICIE NAS Z TORBAMI :( NAJWYŻEJ TO BĘDZIE OSTATNI CIĘŻKI PRZYPADEK, NA JAKIEGO ZAREAGUJEMY...ale nie odpuścimy i zrobimy ta operację :/

Błagam nie zostawiajcie nas z tym problemem samych :(

Fundacja Azylu Koci Świat, Kątne 59; 05-190 Nasielsk,

rachunek bankowy nr: 33 1240 5309 1111 0010 7279 2778

BANK Pekao S.A.

Tytuł wpłaty: DAROWIZNA

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 1

 
2500 znaków