Bezdomna kotka, która koczowała przy stacji PKP w miejscowości Pszczółki, zabezpieczona 18 maja, od tego czasu przebywa u mnie w Gdańsku.

Proszę każdego, kto chciałby pomóc o udostępnienie zrzutki lub wpłacenie choćby małej sumy.

Załączam wszystkie dotychczasowe dokumenty i zalecenia od weterynarzy, do tej pory byliśmy na dwóch wizytach.

Na początku plan był taki by poddać kicię zabiegowi sterylizacji, jednak okazało się, że kicia miała 40,5 stopnia gorączki, silny katar, ostry stan zapalny i bóle.

Wszystko jest opisane w dokumentach. Codziennie dostaje probiotyk z mięciutką karmą, po godzinie antybiotyk i syrop przeciw zapaleniowy.

Od jutra wchodzi Gabapentyna zamiast syropu.

Ma u mnie na razie swój własny, ciepły pokoik i spokoik :)

Ma tak silne zapelenie w pyszczku przez stan zębów, że jakikolwiek zabieg musi poczekać.

W załączonych dokumentach jest lista od weterynarzy (Sosken, Gdańsk pasaż chełmski) rekomendowanych kroków i ceny (możliwe, że skorzystamy z tańszych usług w innej klinice).

Wszystko będzie na piśmie, aktualizowane.

Nazwaliśmy kicię Maja, tak mi wpadło do głowy ponieważ dostała pomoc właśnie w maju :) będzie u mnie tymczasowo, na pewno na ten najgorszy czas, chciałabym jednak prosić osoby, które mogłyby dać jej kochający dom o kontakt.

To mój e-mail: [email protected]

Dziękuję bardzo Paniom Beacie, Annie i Krystynie za pomoc i każdej dobrej duszy, która chce ulżyć cierpieniu tej przeuroczej kotki.

PS dodawane zdjęcia na tej stronie są kadrowane, mogę przesłac oryginały.

~ Lidia