id: 4mzz6k

#URATOWANE zwierzęta z piekła POTRZEBUJĄ #wsparcia!!! Poznań

#URATOWANE zwierzęta z piekła POTRZEBUJĄ #wsparcia!!! Poznań

Wpłaty nieaktywne - wymagane działanie Organizatora zrzutki. Jeśli jesteś Organizatorem - zaloguj się i podejmij wymagane działania.

Nasi użytkownicy założyli 1 166 346 zrzutek i zebrali 1 212 807 412 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Drodzy Darczyńcy !

Pomóżcie uratować życie dwóch koni!

Przeczytaj więcej

Pilnie potrzebujemy Waszej pomocy dla dwóch umierających koni pod Poznaniem. Nasze Stowarzyszenie otrzymało dziś w nocy (28 grudnia 2016) dramatyczny apel mieszkańców wsi, którzy od miesiąca są świadkami głodzenia koni. Zwierzęta przebywają bez wody i jedzenia. Są ranne.

Tak jak informowaliśmy wcześniej, dzisiaj w nocy otrzymaliśmy pilne zgłoszenie do koni które przebywają w bardzo złych warunkach w okolicy Poznania. Dokładnie była to miejscowość Dolsk w powiecie Śrem pod Poznaniem. Zgłoszenie dotyczyło dwóch koni, które są niedożywione. Jeden z nich nie wstawał od kilku dni, był cały poraniony. We krwi były również ściany w boksie konia.

Dzisiaj rano wyruszyliśmy na interwencję. Mieliśmy do pokonania ponad 400 km. aby te zwierzęta uratować. Po przesłanych fotografiach widzieliśmy iż konie trzeba będzie odebrać. Poprosiliśmy o przyjazd specjalistyczny transport i lekarza weterynarii, który zajmuje się końmi aby na miejscu podjął próbę ratowania zwierzęcia. Na teren posesji weszliśmy wspólnie z policją. Właściciel spał w domu upojony alkoholem, bez logicznego kontaktu. W stajni na przeciw domu umierał jego koń. Zwierzę to leżało od minionego piątku (tak przynajmniej wynika z relacji mężczyzny) z objawami kolkowymi. Ślady krwi na ścianie w stajni, rozbite oko oraz otarcia skóry na grzbiecie zwierzęcia świadczą o tym, iż koń z bólu rzucał się o ściany. 60 - letni Tomasz C. spędzał więc święta Bożego Narodzenia z radością przy stole, wiedząc iż kilka metrów dalej umiera klacz. Nie pomógł jej wzywając lekarza. Ta agonia zwierzęcia trwała przez 5 dni. Klacz wierzgała kopytami, zbierała siły, próbowała wstać…Bez rezultatu.

Zgłoszenie do Pogotowia dla Zwierząt było anonimowe. Okazało się, iż w pseudo-stajni były dwie klacze. Druga stała o własnych siłach ale jej kondycja była mierna. To wynik niedożywienia i braku ruchu. Konie od wielu miesięcy stały uwiązane do ściany i cierpiały w ciemności. Właściciel pił i pił... Dziś policja postawiła go na nogi. Tomasz C. próbował tłumaczyć, iż nie ma w gminie Dolsk lekarza weterynarii, dlatego go nie wezwał. Funkcjonariusze policji nie uwierzyli w te brednie.Niestety na pomoc dla chorej klaczy o imieniu „Mona” było już za późno. W boksie było sporo krwi. Około dwa litry krwi wylały się z pęcherza podczas próby podniesienia zwierzęcia. Stan narządów był fatalny. Drgawki, brak kontaktu z koniem, brak nadziei… Ze łzami w oczach podejmowaliśmy tę decyzję, pomimo, iż na konia czekała już klinika. Zdaniem kilku specjalistów nie było jednak najmniejszych szans na ratunek. Musieliśmy pozwolić kilkunastoletniej „Monie” przejść przez tęczowy most. Po podaniu środków znieczulających a potem zastrzyku - odeszła spokojnie zasypiając.

Drugą klacz trzymaną w boksie obok udało się bez problemu wyprowadzić. Jej stan jest zły z uwagi na niedożywienie ale ma szansę powrotu do zdrowia. Koniowóz zawiózł ją do stajni „Afa” do Krystyny Kukawskiej w Niemieczkowie pod Szamotułami. Kilkadziesiąt kilometrów jakie pokonała klacz minęło spokojnie, podobnie spokojny był rozładunek. Jutro z rana pobrana zostanie do badania jej krew.

Właściciel nie przyznawał się do znęcania się nad zwierzętami. Stwierdził że je kocha i nie ma sobie nic do zarzucenia. Oświadczył, iż oprócz tych dwóch koni na terenie posesji trzyma także 15 kur. Podczas sprawdzania okazało się że 13 kur zmarło z zimna. Zwierzęta te umierały na przestrzeni kilku ostatnich tygodni w różnych miejscach na terenie podwórka, prawdopodobnie również z niedożywienia. Przeżyły tylko dwie kury które schowały się między snopkami ze słomą. Zabezpieczyliśmy je czasowo i przywieźliśmy do gospodarstwa rolnego by zapewnić im opiekę. Do tego samego gospodarstwa trafiły także 4 świnki, które właściciel trzymał w chlewie. Zwierzęta żyły we własnych odchodach bez dostępu do wody, bez dostępu do jedzenia. Wyjadały spod siebie to co wydaliły.Policja w dniu dzisiejszym wszczęła dochodzenie o znęcanie się nad zwierzętami. 60 latek będzie miał postawione zarzuty znęcania się i na pewno nie minie go kara. Jako Pogotowie dla Zwierząt wykonujemy w sprawie prawa pokrzywdzonego i będziemy reprezentować odebrane zwierzaki przed sądem.Teraz najbardziej skupiamy się dzięki Waszej pomocy na leczeniu konia, któremu udało się przeżyć.

Potrzebujemy pilnie pomocy w opłaceniu transportu i lekarza weterynarii.

Dzięki Państwa finansowemu

#wsparciu

, które jest bardzo potrzebne będziemy mogli opłacić koszty dzisiejszego transportu zwierząt (ok. 730 zł.) oraz wizytę lekarza w gospodarstwie w Dolsku (ok. 200 zł.) i zakupić dla zagłodzonego konia witaminy, siano słomę (ok. 400 zł.) oraz opłacić jego badania i wizytę lekarza weterynarii w dniu jutrzejszym w nowym miejscu (ok. 500 zł.). Bez Waszej

#POMOCY

nie damy rady uratować konia!!!

Każda

#złotówka

to szansa na przeżycie!!!!

Liczymy na Waszą POMOC!!!

Wiemy że można na Was liczyć w trudnych chwilach...

Pomóżcie i okażcie #SERCE!!!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 61

JK
Joanna Koznecka
311 zł
DF
Diana Foryś
156 zł
 
Dane ukryte
63 zł
NS
Natalia Szarwark
63 zł
 
Dane ukryte
54 zł
 
Dane ukryte
53 zł
AM
Aleksandra Maślanka
53 zł
PS
Piotr Strzyzewski
53 zł
HL
52 zł
AP
Andrzej Perchlicki
52 zł
Zobacz więcej

Komentarze 4

 
2500 znaków