Nazywam się Marta, jestem zwolenniczką samodzielności, choć brzmi to nieco dziwnie, Ci, którzy mnie znają, doskonale wiedzą, że moje ręce są zniekształcone przez spastykę, przez co trudno jest mi wykonywać najprostsze czynności. Poruszam się przy pomocy elektrycznego wózka, ale i to sprawia mi coraz więcej problemów… Pomimo wszystko nie poddaję się!  

Jestem osobą niepełnosprawną z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym, spastycznym, 4-kończynowym.

Dzięki Rodzicom, którzy są moimi rękami i nogami, systematycznej oraz intensywnej rehabilitacji mogę żyć normalnie na miarę swoich możliwości. Jest coraz trudniej, jednak uważam, że w życiu należy wykorzystać każdą chwilę. Dlatego codziennie stawiam przed sobą nowe wyzwania, staram się żyć pełnią życia, realizuję swoje pasje, uczestniczę w życiu społecznym, mam wiele planów i marzeń do osiągnięcia.

Niespodziewanie pojawiło się dla mnie światełko w tunelu. Podczas rodzinnej rozmowy, ktoś rzucił hasło „kombinezon neuromodulacyjny zmniejszający spastyczność”. Od razu z rodzicami zaczęliśmy szukać informacji na ten temat, umówiliśmy się na wizytę i pojechaliśmy na test kombinezonu. Podczas godzinnej próby stymulacyjnej w kombinezonie, pierwsze efekty były widoczne i utrzymywały się przez 4 dni!

A co by było, gdybym go używała regularnie? Może choć przynajmniej jedna dłoń byłaby troszeczkę sprawniejsza?

Dla niektórych to niewiele, a dla mnie największe marzenie.

Jednak koszt kombinezonu znacznie przewyższa moje możliwości finansowe.  

Koszt takiego kombinezonu to 30 tys złotych plus dodatkowe koszty rehabilitacji, która jest bardzo ważnym elementem.

Dlatego nieśmiało zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc. Każda złotówka, którą Państwo wpłacicie na mój cel, przyczyni się do mojej samodzielności i życia z mniejszym bólem.

Czym byłby człowiek bez drugiego człowieka?

Dziękuję każdemu zaangażowanemu w pomoc, otwarte serce i wsparcie materialne!