Nie wiem nawet jak zacząć szczerze Wam powiem więc zacznę z grubej rury.

LUIGI MA ZAPALENIE NARZĄDÓW…

Życie jednak jest okrutne czasami😢

Żeluś przyniósł wirusa a że Luigi po PP ciągle walczy z konsekwencjami i ma zerową odporność więc BUM!!!!

Zaczęło się od tego że wylądowaliśmy na nocnym dyżurze z dusznościami ale po 2 dniach wypuszczony bez diagnozy "wisiał" w próżni. Zalana klatka i brzusz, skrzep widoczny w usg dal nam mylny obraz i tak na prawdę skończyłoby się to tragicznie i Luigiego już by z nami nie było. 

Możecie mnie obrzucić obelgami ale my go nie potrafimy uśpić tylko dlatego, że nie ma pieniędzy, nosimy go w sercu i zrobiny dla niego wszystko. Walczuymy od października o niego i nie poddam się też teraz, nie umiem i nie chce się poddać !!!! Pomóżcie mi w tej walce proszę 💔💔💔

On nie ma jeszcze 2 lat jest podrostkiem i zobaczcie jaki głupol i co wyczynia, bawi się i skacze, gryzie i drapie jak go za długo całuję ale jest kochany i zasługuje na życie ❤️❤️

Moje cudo ❤️❤️❤️