Mój tatuś (57l.) od jakiegoś czasu zmaga się z problemami wzroku, a dwa tygodnie temu, dowiedział się o zaćmie obu oczu. Niestety choroba bardzo szybko postępuje i w ostatnim czasie odebrała mu prawie całkowicie wzrok - dziś widzi już tylko kontury i cienie. Dla człowieka, który całe życie był samodzielny, aktywny i pracowity, to ogromny cios. Każdego dnia patrzę, jak traci nie tylko radość z życia, ale i możliwość pracy, którą kochał i która była głównym źródłem utrzymania naszej rodziny.

Tatuś od ponad 30 lat pracuje jako księgowy. To spokojny, dobry człowiek, który zawsze dbał o innych bardziej niż o siebie. Nigdy nie prosił nikogo o pomoc, bo uważał, że musi radzić sobie sam. Zawsze mogliśmy na niego liczyć - on nigdy się nie poddawał, nawet w trudnych momentach.

Z powodu pogarszającego się wzroku musiałby zrezygnować z pracy - nie jest w stanie już wypełniać dokumentów, ani korzystać z komputera. To oznacza utratę jedynego źródła dochodu i poczucie, że zawiódł jako ojciec i głowa rodziny.

Lekarze mówią wprost - operacja zaćmy obu oczu to dla niego jedyna szansa, by odzyskać wzrok i wrócić do normalnego życia. Niestety koszt takiego zabiegu prywatnie przerasta nasze możliwości.

Tatuś bardzo chce wrócić do pracy, do dawnej codzienności i niezależności. Chce znów widzieć świat, swoje dzieci, wnuki i cieszyć się prostymi rzeczami, których dziś już nie może dostrzec.

Dlatego z całego serca proszę - pomóżcie mojemu tatusiowi odzyskać wzrok i godne życie. Każda złotówka, każde udostępnienie tej zrzutki przybliża go do tego, by znów zobaczyć swoją żonę, dzieci, wnuki… i cały świat.

Dziękuję z całego serca za każdą wpłatę i każde udostępnienie. Razem możemy mu pomóc ❤️