Walka Bartka z ostrą białaczkę szpikową
Walka Bartka z ostrą białaczkę szpikową
Nasi użytkownicy założyli 1 261 589 zrzutek i zebrali 1 448 384 441 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
17 lipca 2023 roku, nasz świat się zatrzymał i rozpadł na miliardy kawałków....
U naszego synka zdiagnozowano ALM - ostrą białaczkę szpikową!
Syn Bartłomiej Terebka, jest 10 letnim, wesołym chłopcem, bardzo ciekawym ludzi i świata.
Ostra białaczka szpikowa rozwinęła się u niego bardzo szybko,dynamicznie, w błyskawicznym tępie... w przeciagu dwóch tygodni zajęła cały organizm syna, dając przerzuty do gardła, krtani. Jest także w mózgó i płynie mózgowo - rdzeniowym.
Z początku nie dawała żadnych objawów. Do lekarza zgłosiliśmy się z lekką gorączką i infekcją gardła. To co usłyszęliśmy później, dosłownie zcięło nas z nóg.
Bartuś jest już po dwóch blokach chemii...
Bardzo cieźko zniósł pierwszy blok ...
Zmagalismy się z nawracającą goraczką, licznymi wymiotami i przeokropny bólem jelit, żołądka, przełyku. Leki uśmieżały ból tylko na chwilę...
Bartuś miał nacieki w gardle i krtani (przerzuty). Po podaniu silnej chemii, nacieki, które Bartuś miał w gardle i krtani ustąpiły, na to miejsce powstały okropne żywe rany, przez które nasz syn nic nie mógł jeść ani pić. Gojące rany naciekały krwią, do źołądka i jelit, uszkadzając je i sprawiając, że nasz syn dosłownie wił się z bólu, miał okropne bóle brzuszka i jelit. W związku z tym Bartusiowi założono sondę przez którą odsysano treści żołądkowe, a także był przez nią karmiony.
Bartusia organizm bardzo powoli się regeneruje. Ma stale przetaczaną krew, płytki i osocze. Niestety jego organizm się broni i ją zwalcza, przez co potrzebuje duźo więcej czasu na odbudowę komórek i szpiku.
Obecnie Bartuś jest po drugim bloku chemii, zniósł ją całkiem nieźle. Chociaż najgorsze dopiero przed nami... Jeszcze ma założoną sonde ale zaczyna jeść już normalnie. W szpitalu mamy kuchnię wyposażoną we wszystkie sprzęty, wiec pichcimy sobie z Bartusiem jak tylko czuje się lepiej.
Chemia zaczyna już działać, wiec wyniki Bartusia spadają z dnia na dzień... Miał już kilka razy przetaczaną krew i płytki.
Bartuś już wie, że do walki stanął z Goliatem ! Wie, że zmaga się z bardzo rzadko występującą odmianą białaczki i że bardzo ciężko ją wyleczyć! Wie, że leczenie będzie długie i bardzo bolesne... Ciągle wypytuje o nią lekarzy i pielęgniarki...
Czekamy na potwierdzenie badań genetycznych aby się dowiedzie czy wystarczy tylko długa chemioterapia czy będzie potrzebny przeszczep.
Dobra informacja jest taka, że nasza córcia jest w 100% zgodna i w razie czego, mogłaby być dawcą szpiku dla naszego synka.
Przed nami jeszcze kilka bloków chemii zgodnie z protokołem i kilka miesiecy w szpitalu....
W tym momencie potrzebujemy wsparcia aby zabezpieczyć dalszy etap leczenia syna, ponieważ leczenie bedzie długie i kosztowne. Nie wszystkie leki i preparaty, które są potrzebne dla syna są dostępne w szpitalu. Obecnie wiele lekarstw i specjalnych środków do higieny, pielęgnacji, odżywiania musimy kupowac z własnych funduszy. Ponosimy ogromne koszty związane z funkcjonowaniem drugiego rodzica, który jest stale obecny przy dziecku oraz koszty dojazdu do szpitala. Mieszkamy 200 km. od szpitala, w którym leczony jest nasz syn.To są koszty o których wiemy. Ile jest jeszcze takich, o których nie wiemy i dowiemy się w trakcie leczenia.
Nie wiemy kiedy wyjdziemy do domu, lekarze też tego nie wiedzą... ale jedno jest pewne, będziemy walczć!!!

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.