[edit Bardzo dziękuję za pomoc! Dzięki Waszemu wsparciu jesteśmy już umówieni na pierwszą konsultację w ośrodku Animal Active na Łopuszyńskiej ❤️]

Drodzy i drogie,

jak wiele z Was wie, w maju zeszłego roku przygarnęłam Sznycla - niepełnosprawnego psiego staruszka, którego wiek został oszacowany na ok. 15 lat. Sznycel został wyciągnięty z pseudoschroniska w Krzeczkowie, gdzie panują okropne warunki, psy nie są wyprowadzane ani leczone i liczą się wyłącznie pieniądze od gmin. Początkowo w ogóle nie chodził z racji problemów neurologicznych i zaniku mięśni w tylnich łapach, miał nadwagę spowodowaną brakiem ruchu i karmieniem odpadkami przetwórstwa mięsnego, nieleczone zapalenie rogówki, wątrobę i tarczycę w fatalnym stanie. Po tych 9 miesiącach leczenia, prawidłowego odżywiania, regularnych spacerów i codziennej porcji miłości, Sznycel jest zupełnie innym psem - radosnym, ciekawym świata, świetnie dogadującym się z innymi zwierzętami i ludźmi, choć nadal niepełnosprawnym ruchowo. Nadal bierze leki - comiesięczny zastrzyk przeciwbólowy (Librela), a także leki na wątrobę (Hepaxan) i tarczycę (Fortyron) oraz dostaje weterynaryjną karmę wątrobową, kolagen i suplementy, co w sumie przekłada się na ok. 600 złotych miesięcznie, nie licząc pozostałych kosztów. Pozostał także zespół końskiego ogona (neurologiczne problemy kręgosłupa), w związku z którym chciałabym rozpocząć serię zabiegów rehabilitacyjnych - jest to jedyna możliwość, aby Sznycel jak najdłużej chodził o własnych łapach. Niestety regularna rehabilitacja to dla mnie zbyt duży wydatek, którego nie jestem w stanie sama sfinansować, dlatego w imieniu mojego najdroższego psiego dziadka, chciałabym Was poprosić o wsparcie. Wierzę, że mimo podeszłego wieku i problemów zdrowotnych, zostało nam jeszcze choć trochę czasu razem i chcę, żeby były to dla niego jak najlepsze i najszczęśliwsze chwile. Za każdą kwotę będziemy ogromnie wdzięczni i z góry bardzo bardzo dziękujemy!