id: 52he25

Świńskie historie Kuby

Świńskie historie Kuby

Nasi użytkownicy założyli 1 167 576 zrzutek i zebrali 1 215 235 869 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Kuba ostatnio bardzo zle sie czuje. Ma ostry stan zapalny, na ktory nie pomagaja antybiotyki - wraz z najlepszymi lekarzami we Wroclawiu szukamy przyczyny i robimy, co sie da. Niestety wizyty, w tym niedzielna na swinskim pogotowiu, sporo kosztuja. Nie mam od kogo pozyczyc tych pieniedzy, dlatego prosze Was o wsparcie.

Kuba, a wlasciwie Kubuś Puchatek, to znajda. Ktos go podrzucil w pudelku do sklepu zoologicznego. Ponoc mial rok - jesli tak, to na pewno ani razu nie obcieto mu pazurkow, mialy po dwa centymetry (sic!).

Akurat tego dnia poszlam do pobliskiego sklepu po szpinak, po drodze chcialam zahaczyc o zoologiczny. Pani powiedziala mi o podrzutku - kiedy zobaczylam ten rozczochrany lepek, chec na koktajl szlag trafil - poszlam po szpinak, wrocilam z Kuba. Wyczesywanie, czyszczenie, wydlubywanie i ciecie trwalo dobra godzine, ale Kuba byl bardzo grzeczny, a po wszystkim przytulil sie do mnie, taki z niego przemily pierozek. Swietnie sie dogadal z reszta stada, jak tylko mozna bylo ich polaczyc.

Teraz mieszka z Perelka i Ogryzkiem i tworza bardzo zgodny zespol.

Pod koniec lutego spojrzalam na niego i wiedzialam, ze cos jest nie tak. Ale tak to wlasnie jest, kiedy jestes blisko ze swoimi zwierzakami to widzisz, ze ma dzisiaj smutne wibrysy.

Zaskoczony weterynarz nie dowierzal, kiedy przyszlam i powiedzialam, ze Kuba ma jakas zbolala mine i jakos tak smierdzi infekcja. Wyniki pokazaly dwukrotnie przekroczone markery stanu zapalnego. Antybiotyki niestety tego nie zmienily. Poza tym Kuba schudl, a usg wykazalo dodatkowo problemy z tarczyca i nieoperacyjny guz w jamie brzusznej.

w sobote 13/03 po raz pierwszy dostal nowy zestaw lekow, 14/03 rano wygladal bardzo zle - nie przyszedl na sniadanko, tylko pollezal w domku i strasznie sie slinil. Nie wcisnelam w niego ani grama karmy ratunkowej, wiec podjelam decyzje, ze trzeba byc odpowiedzialnym i skrocic mu cierpienia.

Swinkowy weterynarz odkryl tworzacy sie ropien przy trzonowcach - a jeszcze tydzien temu zeby byly sprawdzane i wszystko bylo ok...

Wiem, ze powinnam z nim isc do weta, wiem, ze powinnam miec mniej zwierzakow, jesli mnie na nie nie stac, kiedy choruja. Obiecuje sobie, ze juz wiecej nie bede brala zadnych futerek. Ale te, ktore mam, musza byc zadbane i to jak najlepiej.

Ja sobie wygrzebie jakies warzywa na smietniku albo z lodowki spolecznej, wiec to nie tak, ze zbieram na wycieczke albo ciuchy, to desperacka proba zalatania budzetu na wizyty u lekarza, chocby to mialy byc te ostatnie. Staram sie trzymac, bo placz tu nic nie da. Pozostaje pozytywna, bo wierze, ze zwierzaki to czuja. Mam nadzieje, ze Wy tez to poczujecie i pomozecie nam walczyc dalej.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 7

 
Dane ukryte
50 zł
 
Dane ukryte
30 zł
 
Dane ukryte
30 zł
 
Dane ukryte
20 zł
 
Dane ukryte
20 zł
 
Dane ukryte
20 zł
 
Dane ukryte
ukryta

Komentarze 1

 
2500 znaków