Jarcia, imię otrzymała po swoim opiekunie, który dał jej drugie życie. Od 2 lat opiekuje się kocią babuszka i dba o nią jak może. Jednak nie zawsze możemy się mierzyć ze wszystkim sami 😒

Jej historia rozpoczęła się od przypadkowego spotkania pewnej dziewczyny, która nie mogła przejść obojętnie widząc kota z rana na główce.

Okazało się, że to już leczony ropień, lecz niepokoiło mnie to, że od dłuższego czasu kiepsko się goi. Zabrałam więc Jarcie do naszej dr Anity, gdzie wykonaliśmy wszystkie podstawowe badania. Okazało się, że Jarcia to schorowana kocia seniorka 😥

Jej stan spowodowany jest bezdomnością, jelita i woreczek żółciowy w złej kondycji, problemy z wypróżnianiem, wyniki krwi bez szału, bardzo zły stan w jamie ustnej, zwyrodnienia stawów… Jarcia jest obolała i wymęczona życiem 😩 Oczywiście to nie koniec, zmiana na główce i szyi zaczęły niepokoić Panią doktor i zdecydowaliśmy się na usunięcie, wyniki badania histopatologicznego dobiły mnie do końca… oba wycinki to różne rodzaje nowotworów. Szczęście w nieszczęściu, że w obu przypadkach samo ich wycięcie powinno wystarczyć 😩

Ze względu na wiek musimy również wykonać jej echo serca, zanim zajmiemy się usuwaniem zębów w tragicznym stanie…

Staramy się jak możemy poprawić samopoczucie Jarci, dostaje suplementy oraz leki. Jej opiekun codziennie otula ją miłością i zapewnia odpowiednie żywienie. A my zmagamy się z naszą codziennością… czyli za co opłacać kolejne faktury 😭

Prosimy w imieniu swoim i Jarci o nawet symboliczne kwoty, kotka jest pod stałą opieką weterynarza i czekają ją kolejne badania i zabiegi 🥺