MARZENIE O SERCU POD SERCEM
MARZENIE O SERCU POD SERCEM
Nasi użytkownicy założyli 1 234 151 zrzutek i zebrali 1 372 704 069 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Mam na imię Karolina, mam 28 lat i od ponad 4 lat prowadzę nierówną walkę z losem o upragnione szczęście. Dla każdego ono znaczy co innego, dla mnie pod tym pojęciem kryje się Rodzina i jej zdrowie.
Moje jedyne marzenie to zajść w upragnioną ciąże i donosić zdrowe dziecko, o które moje ramiona tak błagają.
Za mną juz wiele ciężkich chwil, nie wiem ile jeszcze dam radę. Mając 22 lata pochowałam mojego miesięcznego syna Jasia. 2 długie lata żałoby po ogromnej stracie przerwałam staraniem o kolejne dziecko. Od ponad 4 lat toczę walkę, a po drodze juz za mną 5 poronień, jedna procedura in vitro, 2 transfery in vitro, które pochłonęły ogromne finanse, łyżeczkowanie. Ile człowiek może znieść? Leczę się na depresję prawie 2 lata, chodzę na terapię, jedynym lekarstwem są małe biegające nóżki. Towarzyszą mi nie tylko depresja ale i niedoczynność tarczycy, gruczolak przysadki mózgowej kontrolowany przez leki na obniżenie prolaktyny, mutacje genów Pai1 i Mthfr, częściowa niedrożność jajowodów, trombofilia. By spełnić swoje marzenie o byciu mamą potrzebuje kolejnej procedury in vitro, bez niej mogę czekać na cud. Czy mam tyle sił?
Kazdego roku powtarzam sobie, że to jest rok, który w końcu przyniesie coś dobrego, w którym odmieni się nasze życie. W końcu zajdę w ciążę, zostanę w ciąży i utrzymam zdrową. Ale teraz, po tylu latach poczucia, że nie udaje mi się osiągnąć jedynego celu, jaki miałam, postanowiłam postawić sobie nowe cele i nowe obietnice. Nie wiem, czy 2021 będzie rokiem, w którym wreszcie urodzę zdrowe dziecko ale wiem, że 2021 będzie rokiem, w którym się nie poddam. Założyłam zbiórkę bo prosić to nie wstyd a do stracenia nie mam nic. Wiem, że będzie mnie to wiele kosztowało, nie tyle co finansowo co psychicznie. Postawię wszystko na jedną kartę może ryzykując utratę czegoś innego. Wiem, że ten rok będzie pełen łez, ale też determinacji, nadziei, walki. Wiem, że cokolwiek się stanie, mój mąż i ja razem przez to przejdziemy. Chciałabym móc zobaczyć przyszłość, chciałabym wiedzieć, być pewna, że w przyszłe święta będę trzymała dziecko w ramionach lub mieć "zdjęcie z brzuszkiem" pod choinką.
Będzie ciężko. Bardzo ciężko bo niepłodność to jedna z najtrudniejszych rzeczy jaka mnie w życiu spotkała. Bezskuteczne starania, miliony badań, poronienia, dziesiątki zabiegów, leki, szpitale, zastrzyki, wianuszek lekarzy. Tykający zegar biologiczny i świadomość, że powoli zostaje się samemu bo wszyscy dookoła już są rodzicami. Trudno jest się dalej spotykać, znaleźć z resztą świata wspólny język. Jakby czas się dla nas zatrzymał i nie chciał ruszyć dalej.
Nie wiem co przyniesie mi życie ale wiem tylko, że nie zrezygnuję z moich marzeń.
Każdemu z góry dziękuję za wsparcie ❤
Karolina
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Glowa do góry! Trzymam kciuki🤞
Wstyd to kraść, a nadzieja umiera ostatnia!! Jesteśmy z Wami, wierzymy że się uda, kochamy całym sercem ❤️