Mariola ma 45 lat, to wspaniała kobieta,żona i mama. Przez całe życie cieszyła się zdrowiem i spokojem. Razem z mężem wychowuje trójkę wspaniałych dzieci: Wiktorię, Michała i Kacpra, razem prowadzą działalność rolniczą.

W maju tego roku, dwa tygodnie przed uroczystością I Komunii Świętej najmłodszego syna, zupełnie niespodziewanie straciła przytomność i trafiła do szpitala powiatowego w Sokółce. Na początku wydawało się, że to tylko chwilowe osłabienie organizmu i szybko wróci do ukochanego męża i dzieci , zajmą się swoimi codziennymi sprawami.

Jednak okazało się inaczej. TĘTNIAK TĘTNICY SZYJNEJ WEWNĘTRZNEJ PRAWEJ !!!!!!! - w trybie pilnym, w stanie ciężkim Mariolę przetransportowano do szpitala w Białymstoku gdzie przeszła dwie operacje, w tym jedną z nich która uratowała życie Marioli. Przez dłuższy czas przebywała w śpiączce farmakologicznej. Po tygodniu Mariola otworzyła oczy, zaczęła się lekko poruszać i co najważniejsze poznała swoich najbliższych. Od 20 czerwca jej stan zdrowia był na tyle dobry, że została przeniesiona na oddział rehabilitacyjny. Pęknięty tętniak pozostawił po sobie dużo złego, między innymi :

• niedowład połowiczny lewostronny,
• ośrodkowe uszkodzenie nerwu twarzowego lewostronne
• przeczulica strony lewej

Od 9 października Mariola jest już w domu z najbliższymi. Zawsze wolała pomagać innym, niż być tą w potrzebie. Dlatego wierzymy, że to teraz Mariola zasługuje na szansę by mogła powrócić do sprawności. Wymaga systematycznej, specjalistycznej rehabilitacji, która może trwać dłuższy czas, jednak wiemy że Mariola ma sobie siłę do walki by powrócić do zdrowia.