Kochani !

Zanim o szczegółach zbiórki, chciałbym na wstępie kilka słów skierować do osób, które nie mają zaufania do tego typu formy wsparcia, obawiając się, że pieniądze znikną razem z właścicielem po zakończeniu zbiórki. Zapewniam - nie ma możliwości by zniknąć anonimowo z pieniędzmi . Aby uruchomić zbiórkę trzeba wysłać przelew weryfikacyjny i skany dowodu osobistego - zostawiamy wszystkie swoje dane w portalu, który organizuje zbiórkę.

Zrobię wszystko by sprawą zainteresować media. To zagwarantuje zebranie wyższej kwoty, ale też transparentność zbiórki, która utwierdzi was w przekonaniu, że nie ma tutaj żadnej nieuczciwości. Nikt chyba nie chciałby żyć z piętnem człowieka, który dorobił się losem tak pokrzywdzonych dzieci a ja osobiście brzydzę się oszustwem i czuję pewien dyskomfort organizując tę zbiórkę, wszak do tej pory wolałem pomagać w ciszy i bez rozgłosu - "Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa..." Uznałem jednak, że chcę zagospodarować wielką chęć pomocy tym dzieciom, jaką deklarujecie pod każdym artykułem.

Udało nam się skontaktować z Mateuszem i powiadomić go o zbiórce. Mamy deklarację, że pomoże nam ją uwiarygodnić.

Każdy kto chce zweryfikować powyższe fakty może zapytać Mateusza o to osobiście, gdyż posiada konto na Facebooku.

____________________________

Zapewne każdy z was zdaje sobie sprawę jak wielką odpowiedzialnością jest wychowywanie dziecka - zapewnienie mu godnych warunków życia i poczucia bezpieczeństwa w zaciszu domowego ciepła.

W kwestiach mentalnych wymaga to od każdego człowieka dojrzałości, rozwagi, dorosłości i odpowiedzialności. W kwestiach ekonomicznych każde dziecko wymaga niemałych nakładów finansowych na różnego rodzaju potrzeby. Pomnóżcie sobie teraz wszystkie powyższe aspekty razy cztery.

Czwórka dzieci to bardzo duże wyzwanie, któremu mogłoby mieć kłopot sprostać niejedno małżeństwo. .

Z takim właśnie trudnym wyzwaniem przyjdzie się zmierzyć dwudziestojednoletniemu Mateuszowi z Przemyśla, który obiecał umierającej na raka mamie, że zaopiekuje się czworgiem młodszego rodzeństwa i wychowa je: Patrycją (11 l.), Patrykiem (9 l.), Kubusiem (7 l.) i Basią (6 l.) - Ojciec opuścił ich zanim jeszcze ich mama zachorowała i nie ma z nim kontaktu.

Łezka kręciła się w moim oku gdy kończyłem czytać artykuł i postanowiłem, że chcę za wszelką cenę pomóc tym dzieciakom.

Jak jednak ofiarować im uśmiech, szczęście czy radość ? Myśląc nad tym próbowałem zagłuszyć bezradność i poczucie niesprawiedliwości tego świata.

Na odległość, prócz kilku słów wsparcia możliwości są bardzo ograniczone... Tak myślałem do momentu, gdy w mediach pojawiła się informacja, że sprawą zajmuje się sąd, który przyznał tymczasowo możliwość opieki nad czwórką młodszego rodzeństwa Mateuszowi.

Szczęśliwa rodzina to rodzina w komplecie - jeżeli sąd nie rozdzieli dzieci, będzie to dla nich właśnie największe szczęście i radość jaka im pozostała po odejściu ojca i śmierci ukochanej mamy.

Głównym czynnikiem decydującym o opiece Mateusza nad rodzeństwem będą pewnie finanse i możliwość zapewnienia godnych warunków życia rodzeństwu. Oczywistym jest, że 21 letni chłopak nie da rady sam tego dźwignąć - instytucje państwowe zrobiły pierwszy krok. Nasza kolej - czas na ogólnopolską zbiórkę.

Państwo zdało tu egzamin i zadeklarowało w trybie priorytetowym pomoc finansową i prawną. Będą to prawdopodobnie cykliczne, comiesięczne świadczenia.

Postanowiłem zorganizować pierwszą i na pewno nie ostatnią zbiórkę funduszy dla dzieciaków w nadziei, że nie tylko mnie poruszyła ich historia.

Czytając komentarze w mediach społecznościowych, utwierdziłem się w przekonaniu, że ta zbiórka będzie głosem narodu. Każdy chce jakoś im pomóc !

Zbierzmy wspólnie znaczącą kwotę, która choć na jakiś czas zapewni rodzinie Mateusza poczucie bezpieczeństwa, niezależność finansową i komfort psychiczny.

Marzeniem Mateusza jest zostać kucharzem, ale najpierw musi dokończyć naukę w gimnazjum, którą przerwał by opiekować się rodziną gdy mama chorowała na raka - wierzę, że mu się uda i z całego serca mu tego życzę.

Dla mnie już teraz ten młody chłopak jest herosem, któremu należą się pokłony i ogromne dowody uznania - za odwagę, hart ducha, wiarę w siebie i rodzinę...

Kochani, wielokrotnie pokazywaliśmy, że jesteśmy wspaniałym narodem, który w trudnych chwilach zawsze się wspiera i nie pozostaje obojętny na ludzką krzywdę - Pomóżmy też uwierzyć w to tym biednym dzieciakom. Pokażmy im, że nie zostały same. Niech każdy, kogo poruszy historia rodziny Szłyszów podaruje im drobną kwotę i udostępni post u siebie, by mogli do zbiórki dołączyć wasi znajomi - Kwota zbiórki ustawiona jest na 50 tysięcy, ale oczywiste, że liczy się tu każda złotówka.

Jeśli nie jesteś w stanie wesprzeć zbiórki wpłatą udostępnij post lub podeślij link z postem znajomym - to też aktywna forma wsparcia.

Pokładam ogromną wiarę w tej zbiórce i wiem, że nie zawiedziecie ! Niech ona będzie głosem narodu !

Ps. Podjąłem też decyzję, że po zbiórce, gdy skontaktuję się z Mateuszem w celu przekazania pieniędzy poproszę o numer konta by w miarę możliwości, co jakiś czas wpierać dzieciaki kwotą na miarę swoich możliwości, do czego też was gorąco będę zachęcał.

Pozdrawiam wszystkich ludzi wielkiego serca i z góry dziękuję za każdą wpłatę !