Zwolnijmy na chwilę...

O tym jak życie bywa nieprzewidywalne i jak zmienia się w jednej chwili...

Cześć jestem Karol i mam 35 lat, prowadzę normalne życie pracowałem mam kochającą żonę oraz dwie wspaniałe córki, normalny chłopak z normalnym życiem, które w jednej chwili runęło.

Nasze życie zmieniło się w jednej sekundzie – diagnoza : rak jądra z przerzutami na węzły chłonne.

Trafiłem do szpitala z bólem pleców, zaczęła się gonitwa badań i szukanie przyczyny bólu. Zrobiono mi badanie TK jamy brzusznej na którym wykryto masy patologiczne przy aortalne więc zaczęły się dokładniejsze badania. Wycięto jeden węzeł chłonny, który potwierdził zmiany nowotworowe. Po wykonaniu wszystkich badań lekarze postawili diagnozę... nowotwór jądra lewego z przerzutami na przy aortalne węzły chłonne. Na dzień dzisiejszy jestem już po operacji wycięcia jądra i czekam na chemioterapię, która niestety nie jest refundowana. Lekarze zaproponowali leczenie w postaci podawania zastrzyków podskórnych z chemioterapii jeden taki zastrzyk to koszt ok 10 tys. zł., a o ilości zastrzyków lekarze podejmą decyzję po kolejnych badaniach. Oprócz chemioterapii potrzebuję również zastrzyków na wzmocnienie organizmu, które również nie są refundowane i bardzo drogie dlatego zwracamy się do wszystkich o choćby najmniejszą pomoc. Nasza sytuacja materialna nie jest najgorsza, ale niestety takich pieniędzy nie posiadamy, a mam dla kogo żyć dlatego bardzo Was proszę o wsparcie.

Proszę pomóżcie mi wrócić do zdrowia i swojej rodziny!!!