15 września 2024 roku nasze dwa zastępy zostały zadysponowane do pomocy przy ewakuacji Bodzanowa i Nowego Świętowa.

To była ta feralna niedziela, kiedy to nasz powiat nawiedziła powódź. Nikt z nas nie spodziewał się, że po 27 latach od powodzi stulecia, będziemy po raz kolejny przeżywać to samo.

W trakcie przejazdu przez miasto Nysa, nasze zastępy napotkały na falę, która zaczynała zalewać miasto. O ile pierwszy samochód jakimś cudem pokonał falę, o tyle nasz Jelcz nie miał już tego szczęścia. A za naszym Jelczem utknął także kolejny wóz innej OSP.

Po wstępnej diagnozie wiadomo było, że blok silnika jest na tyle poważnie uszkodzony, że żadne "łatanie" nie ma szans powodzenia. Dalsze rozpoznanie wykazało, że silnik zatarty jest na dwóch tłokach.

W obliczu całej sytuacji, która toczy się w naszej okolicy, emocji towarzyszących codziennym wyjazdom, nieprzespanych nocy, zaczęło brakować wiary, że i tym razem przywrócimy go do służby.

Ale to dzięki Wam, ludziom o dobrym sercu, uwierzyliśmy, że da się to ogarnąć.

W pierwszej kolejności będziemy szukać wsparcia z rządu i samorządu, ale równolegle prowadzić będziemy zbiórkę, do której wielu z Was namawiało nas.

Jeżeli okaże się, że otrzymamy wsparcie od Państwa, to zgodnie z umową wszystkie zebrane środki idą na zakup niezbędnych rzeczy dla ludzi dotkniętych powodzią.

Odwiedziliśmy miejsca najbardziej poszkodowane szalejącą wodą i mamy bardzo dobrą wiedzę o tym, co jest tam najpotężniejsze.

Cieszymy się, że jesteście z nami i podnieśliście nas na duchu. Jeśli Jelcz wróci do podziału, to będzie przede wszystkim Wasza zasługa 🫶

Także zaczynamy 💪