Kochani potrzebujemy Waszej pomocy.

Leczenie Lolka kosztowało już dość sporo.

160zł - pierwsza niedzielna wizyta

Badanie krwi - zapłaciła Pani Ania wolontariuszka, więc nie znam kwoty

410 zł - kastracja

390zł - badanie histopatologiczne

Za 2 miesiące badania kontrolne, będzie teraz też przyjmował leki.

Gmina by pokryła koszt leczenia w gabinecie w Kałuszynie, ale już był na pierwszej wizycie w innym miejscu, Pani Małgosia go ogłosiła i znalazła miejsce na czas rekonwalescencji, więc kontynuował leczenie u Gosi.

W domu tymczasowym są dwa koty, więc trzymamy kciuki żeby Lolek dobrze się zachowywał i nie polował na nie. To może DT zmieni się w dom stały? ;) Taką mamy nadzieję.

Pomożecie?

Chciałabym zebrać żeby zwrócić wolontariuszce Ani koszty. Ania ma słabość do Lolka, dlatego zrobi wszystko żeby mu pomóc. Do tego część kosztów jest po naszej stronie. Chciałyśmy zrobić badanie guza żeby wiedzieć, co tam siedzi. Dalsze leczenie? Dopiero się okaże. Bez Was nie damy rady.