id: 57t4ep

Czas ucieka, a ból rośnie.... Pomóż mi uratować Tosie

Czas ucieka, a ból rośnie.... Pomóż mi uratować Tosie

Aktualności8

  • c1u9CPerFJbCzypv.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Ostatnia nadzieja dla Tosi 💔


Pomóż mi zatrzymać jej ból 


Mam na imię Marlena. Tosia to moja sunia, moja rodzina, mój świat. Przez 8 lat była przy mnie wiernie – w chwilach radości i w tych, gdy choroba odbierała mi siły. Teraz to ona potrzebuje mnie. A ja... nie potrafię pomóc jej sama.


Tosia cierpi z powodu zaawansowanej dysplazji stawów biodrowych, potwierdzonej badaniem klinicznym i zdjęciami RTG. Obie głowy kości udowych mają zmiany zwyrodnieniowe, panewki są zniekształcone, występują silne bóle, ograniczenia ruchu i zmiany przeciążeniowe w stawach kończyn przednich. Zdiagnozowano również artrozy w kręgosłupie lędźwiowym – ból obejmuje całe jej ciało. Nawet stawy łokciowe i skokowe wykazują objawy zwyrodnienia.


Zrobiłam wszystko, co było w mojej mocy.

Konsultacje ortopedyczne i fizjoterapeutyczne, zabieg iniekcji dostawowej, suplementacja, masaże rozluźniające. Wszystko, co mogło choć trochę ulżyć jej cierpieniu – już kosztowało mnie ogromne pieniądze.

Ale to nie koniec. Leczenie Tosi musi być ciągłe i systematyczne, inaczej cały wysiłek pójdzie na marne.


Sama zmagam się z chorobą autoimmunologiczną, która pochłania moje siły i środki. Walczę o siebie i o nią – ale wiem, że bez pomocy nie dam rady.


Rehabilitacja, zabiegi, kwas hialuronowy i leki przeciwzapalne to szansa, by chociaż na trochę uwolnić ją od bólu. Ale koszt tych zabiegów i dalszego leczenia przekracza moje możliwości finansowe, dlatego powstała ta zbiórka. Proszę tylko o kilka miesięcy nadziei.

Chcę zebrać pieniądze, by zapewnić jej regularne leczenie, rehabilitację, suplementy – chociaż przez najbliższe miesiące. Dać sobie czas, by móc dalej walczyć już samodzielnie, bez zbiórek. By godnie pomagać jej dalej, tak jak na to zasługuje.




Tosia nie powie, że ją boli. Nie zapłacze. Ale patrzy na mnie codziennie tymi samymi oczami – pełnymi nadziei i zaufania.


Nie mogę jej zawieść.


Kwota 5 tys złotych da Tosi realną ulgę — nie na chwilę, ale na dłużej.

Przed nami kolejne tygodnie walki z bólem i ogrom pracy, żeby zatrzymać postęp choroby.


Oto, co musimy zapewnić Tosi:


– Iniekcje dostawowe w sedacji – 1500 zł (konieczne do złagodzenia stanu zapalnego i bólu),

– Terapia polem magnetycznym – 10 zabiegów x 45 zł = 450 zł (działanie przeciwbólowe i regeneracyjne),

– Masaże rozluźniające mięśnie całego ciała razem z kręgosłupem– 4 w miesiącu x 120 zł = 480 zł

– Kinezyterapia (ruch leczniczy) – 10 sesji x 90 zł = 900 zł,

– Suplementy (kolagen, kwas hialuronowy) i środki przeciwbólowe — ok. 300–400 zł miesięcznie,

– Dojazdy, kontrole, konsultacje weterynaryjne – reszta kwoty.


To wszystko daje ponad 5000 zł — koszt, który znacznie przewyższa moje możliwości.

Zbiórka ma dać nam kilka miesięcy oddechu i ciągłości leczenia.

Tylko wtedy Tosia ma szansę żyć bez bólu.



Proszę, pomóż mi ratować Tosię ❤️‍🩹


Nie pozwólmy, by każdy krok bolał.


Pomóżmy jej znów żyć – bez cierpienia.




Z serca dziękuję,


Marlena i Tosia

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!