id: 58293x

OŁTARZ Gompa Poznań

OŁTARZ Gompa Poznań

Nasi użytkownicy założyli 1 231 409 zrzutek i zebrali 1 363 801 733 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

OŁTARZ Gompa Poznań

 

Jesteśmy Poznańskim oddziałem Ligmincha Polska - Polskiego ośrodka Ligmincha International - międzynarodowej wspólnoty praktykujących i wspierających tybetańską tradycję Jundrung Bon .

Ołtarz został wykonany dla Ligmincha Poznań, dlatego w jej imieniu organizuję zbiórkę.

Ten piękny ołtarz wykonał Janusz Świątkowski wraz z zespołem.

Po uzgodnieniu zakresu prac wpłaciliśmy odpowiednią kwotę za materiały.

Jednak, gdy w pełni zobaczyliśmy efekt wyjątkowej pracy, w którą zespół ludzi pod kierunkiem Janusza włożył całe swoje serce i mnóstwo energii przekazaliśmy dodatkową wpłatę.  Zdajemy sobie sprawę, że tego typu pracę trudno wycenić. Jeśli uda się zebrać więcej to znaczy, że tak ma być

 

Od ponad dziesięciu lat spotkamy się w lokalu przy ul. Głebokiej 6/3 w Poznaniu. Miejsce to jest znane wielu praktykującym z różnych nurtów medytacyjnych. Ostatnie dwa lata przyniosły zmiany, ponieważ staliśmy się głównym gospodarzem, czyli najemcą. Utrzymujemy się tylko z darowizn. Mimo regularnych wydatków na czynsz i opłaty udało nam się odnowić Gompę, zrobiliśmy malowanie oraz drobne naprawy. Z pomocą darczyńców zakupiliśmy maty i poduszki dla 20 osób.

 

Naszym marzeniem było mieć ołtarz, który dla praktykujących wszelkie ścieżki buddyjskie ma szczególne znaczenie. Możemy go spotkać nie tylko w wielkich klasztorach- jest on częścią nie tylko Świątyni, czyli „Gompy” po tybetańsku. Znajduje się również w salach wykładowych, mniejszych pomieszczeniach medytacyjnych.

W takiej czy innej formie towarzyszy podążającym buddyjską ścieżką duchowego rozwoju, wspierając moc doświadczeń medytacyjnych, co skutkuje urzeczywistnieniem mądrości. W najwyższej części ołtarza stawiamy posążek Buddy, który symbolizuje Ciało Buddy, na średnim poziomie teksty, które zawierają Mowę Buddy, stupę, która symbolizuje Umysł Buddy. Zgodnie z Naukami Buddy – to nasze prawdziwe ciało, mowa i umysł. Ołtarz jest więc dla nas jak lustro, które pokazuje naszą własną naturę.

Przypomina nam, że cel jest zawsze z nami, musimy tylko go odkryć.

Są na nim również zdjęcia naszych Mistrzów, którzy są dla nas przewodnikami, prowadzącymi nas do wyzwolenia i oświecenia.

 

Mamy szczęście, ponieważ, wśród praktykujących jest wiele uzdolnionych osób. Jednym z nich jest Janusz Świątkowski, który od lat zafascynowany jest m.in. stolarstwem, zajmuje się renowacją zabytków. Dlatego naturalnym było zaproponowanie Januszowi wykonanie ołtarza do poznańskiej Gompy.

Efekt jego pracy przerósł nas wszystkich. Ołtarz jest piękny, poruszający, bije z niego niesamowita energia. Precyzję i misterium wykonania można dostrzec w każdym jego fragmencie.

 

A To co o pracy nad ołtarzem powiedział jego Janusz:

"Czym dla mnie była praca nad ołtarzem? 

Po pierwsze - wielkim honorem, zaszczytem, znakiem zaufania ze strony Rysia Adamiaka oraz ludzi z Sanghi poznańskiej, którzy uwierzyli, że potrafię podołać temu zadaniu. Wykonanie ołtarza było wyzwaniem - nie tylko w wymiarze technicznym, ale też duchowym. Udało się, jestem szczęśliwy! Dziękuję Im!

Po drugie, ta praca była wspaniałą przygodą i praktyką. Ołtarz budowałem po raz pierwszy, więc trzeba było odnaleźć w sobie odwagę a nawet jakieś artystyczne wariactwo, pokorę i cierpliwość. Szybko okazało się, że nie muszę niczego szukać - te jakości spływają do mnie same, dzięki wsparciu, jakim otaczali mnie Geshe Gyatso i Rysiu Adamiak. To były nie tylko zachęty i pomoc w pracy, ale też modlitwa. Wiem, że duchem wspierało mnie wiele innych osób. Nigdy nie powiedzieli mi o tym wprost, ale po prostu wiem, że tak było. Czułem obecność i wsparcie naszego nauczyciela Tenzina Rinpoche oraz Latri Nyima Dagpy Rimpoche, którego miałem szczęście poznać pod koniec pracy. Z serca im dziękuję!

Po trzecie, ta praca była dla mnie starciem. Trzeba mi było zmierzyć się z moim pełnym dumy ego, które przewyższa najwyższy blat ołtarza, mniej więcej o dwa piętra. Wynik walki nie jest jeszcze przesądzony i pewnie jeszcze nie raz wyląduję na deskach, ale żywię nadzieję, że dzięki w miarę regularnej praktyce pozostanę przy życiu. Że jedyne, co będę chciał powiedzieć o sobie jako o narzędziu, które posłużyło do wykonania ołtarza - będzie: jestem dźwiękiem A.

Ten ołtarz to prawdziwe Love story. Opowieść o miłości. Dzieło nie powstałoby, gdyby nie pomoc mojej żony. Praktykuje inną tradycję i tak wyszło, że ciężko jej pogodzić się z tym, że zostałem niedawno jakimś Tybetańczykiem. Nie mężem, którego znała do tej pory. Mimo tego, że było jej trudno mieszkać w domu ze smokami i kołami Dharmy, pomagała mi i doradzała wiele razy. Jest z wykształcenia konserwatorką zabytków. Ale przede wszystkim matką naszych dzieci. Pokazała im, tak jak zawsze, że piękno zwycięża i nie zna podziałów na buddyjskie, katolickie czy jakieś inne. Bez jej zaangażowania i cudnej cierpliwości ołtarz byłby wydmuszką. Bez pomocy naszego najstarszego syna - stolarza, który zdobył, a potem posklejał w swoim warsztacie lite, dębowe deski, tylko projektem. A bez miłującej obecności Sherab Chiammy, która obejmuje nas wszystkich, tylko niedorzecznym snem.

E ma ho!"

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!