Cześć, dobre osoby!

Jestem Michał i jestem transpłciowym mężczyzną - urodziłem się w ciele, które od najwcześniejszego dzieciństwa mi nie odpowiada. Mam stwierdzoną przez psychologów, seksuologów i psychiatrów dysforię płciową, jestem obecnie w związku z tym w trakcie tranzycji. Od jakiegoś czasu przyjmuję już hormony, jednak nie będę czuł się dobrze w swoim ciele i w życiu, jeśli nie poddam się zabiegowi mastektomii.

Bardzo nie lubię dzielić się moim życiem prywatnym publicznie, jednak sytuacja jest taka, że w związku z pandemią straciłem pracę i nie mogę znaleźć nowej pomimo poszukiwań. Jak się domyślacie, oznacza to, że nie będę w stanie uzbierać wymaganej kwoty samodzielnie (pieniądze, które udaje mi się jakoś zarobić wydaję na hormonoterapię i wizyty u lekarzy specjalistów oraz towarzyszące im badania; leczę się także psychiatrycznie, co również wiąże się z dużymi wydatkami).

Nie będę rozpisywać się o tym, jak ciężko żyje się będąc osobą transpłciową i jak wielką ulgą jest zabieg mastektomii dla osób FTM (K/M, czyli osób, którym przy urodzeniu nadano płeć żeńską, a które w rzeczywistości są mężczyzną). Można te informacje bardzo łatwo znaleźć w internecie samodzielnie. Dla mnie oznaczałoby to zupełnie nowe życie. Takie bez depresji i codziennego nienawidzenia swojego własnego ciała.

Przy okazji zbierania pieniędzy oferuję Wam różne nagrody za konkretne progi wpłat - możecie, ale, oczywiście, nie musicie z nich korzystać. Będzie mi jednak miło, jeśli pozwolicie mi jakoś się odwdzięczyć za Waszą pomoc. Pewnie z czasem coś jeszcze dodam.

Jeśli nie jesteście w stanie wesprzeć mnie finansowo, to będę bardzo wdzięczny za każde udostępnienie dalej mojej zbiórki. Wiem, że to truizm, ale naprawdę liczy się każda złotówka.

Serdecznie dziękuję każdej osobie, która zdecyduje się mnie wesprzeć nawet najmniejszą kwotą.

Pozdrawiam wszystkich i życzę wszystkiego dobrego.

Michał Umrzyk