Witam wszystkich! 

Niestety, nie patrząc na wojne i bidę która spotkała mój kraj, wszystkich ludzi i zwierząt w Ukrainie. Nie patrząc na to że robimy wszystko co możemy żeby pomóc potrzebującym, jeździmy z pomocą, przekazujemy dary, teraz mnie też spotkało nieszczęście...

Mojej młodej kotce, którą adoptowałam w październiku , zdiagnozowano tiezką chorobę: zapalenie otrzewnej.

Ale wiem że są działające leki. Kotka potrzebuje długoterminowej kuracji.

Więc, muszę prosić was i wsparcie....

Nadal, będę w miarę swoich sił pomagać zwierzętam z Ukrainy, ale proszę was pomóc mi i mojej kotce Marysi...

Upd: prszez prawie tydzień dostawała kroplówki i zastrzyki, miała cały czas gorączkę. Już trzeci dzień dostaje leki i jest EXTRA.

Niestety nie stać mnie na tak długie leczenie.

Dostaje suplementy, przeciwgorączkowe, robimy cały czas badania, RTG, USG...

A oprócz tego jeszcze mam na utrzymaniu dwie kotki.

Proszę o chociaż jakieś wsparcie, bo już jestem zdesperowana...

Upd:: Dzieki wam, mogliśmy pokryć część środków na lek i teraz za nami już 25 dzień kuracji. Kotka źle znosi codzienne zastrzyki, ale czuję się po nich wspaniałe! Zaczęła się bawić, zaczęła normalnie jeść. Otrzymuje dodatkowo wsparcie suplementami: B12, hepatiale, omega3.

Potrzebuje dostać jeszcze 59 zastrzyków, a leku mamy na 14 dni...

Więcej info mam na stronie FB:

https://www.facebook.com/profile.php?id=100003386704107

Oraz tiktok: @niaszabasiamarysia

www.curefip.com