30 dzień

Dzisiaj zrobiliśmy badania po pierwszych 30 dniach podawania leku. Wyniki są naprawdę świetne, jak na to, co było w przededniu pierwszej dawki. Hematokryt wzrósł z 20%(!) do 36%!!! Zwalczyliśmy anemię, ale musimy jeszcze zwalczyć chorobę. Pożyczamy pieniądze od rodziny i znajomych, więc Józek nadal bardzo prosi o pomoc.

16 dzień

Drodzy,

jesteśmy na 16 dniu leczenia i efekty są niesamowite! Józek z umierającego kotka stał się małym rozrabiaką. Jeszcze okropnie długa i żmudna droga przed nami, brzdąc codziennie dostaje zastrzyki, zostało nam 68 długich dni. Józek rośnie, a więc jeszcze bardziej potrzebujemy Waszej pomocy, bo zwiększa nam się dawka leku. Nie da się przeliczać życia na pieniądze, więc robimy, co w naszej mocy, żeby móc dalej leczyć tego szkraba. Będę update'ować i dodawać nowe zdjęcia!

___________________________

Cześć,

pamiętacie Józka, który jeszcze niedawno walczył o życie po pożarze? Cudem udało się go wyrwać zza tęczowego mostu.

Niestety tęczowy most znowu pojawił się na naszym horyzoncie. Pożar zasiał takie spustoszenie w jego organizmie, że całkowicie osłabione ciałko nie było w stanie poradzić sobie z takimi zniszczeniami. Usłyszeliśmy diagnozę - FIP - nieuleczalna choroba, na którą nie znaleziono jeszcze leków, a przynajmniej tych leków, które dostępne będą w gabinetach weterynaryjnych. Tonący brzytwy się chwyta i są jednak eksperymentalne metody leczenia, które przynoszą skutek. Niestety leki są sprowadzane z różnych miejsc świata i są okropnie drogie, szczególnie teraz, kiedy wszystko trudniej dostać. Jedna fiolka kosztuje 1600 zł i wystarcza na 5 dni, a kot musi dostawc lek bez przerwy przez 12 tygodni.

Nie możemy pozwolić Józkowi umrzeć, po tym, co przeszedł. On chce żyć i boi się tak samo jak my. Błagamy więc o pomoc, bo sami sobie nie poradzimy.