Proszę o Twoją pomoc
Proszę o Twoją pomoc
Nasi użytkownicy założyli 1 243 866 zrzutek i zebrali 1 395 489 170 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Nie jest łatwo prosić o pomoc, staram się tego uczyć.
Teraz proszę Was o wsparcie.
Mam 39 lat.
Tyle lat myślałem, że jestem niezależny i silny, że mogę wszystko.
Jednak się myliłem.
Cztery lata temu mój świat stanął w miejscu a ja znalazłem się w nieznanej mi dotychczas rzeczywistości.
16 kwietnia 2019 roku rozpoczęło się moje drugie życie.
W tym dniu odebrałem wynik tomografu komputerowego, który w swej długiej treści przemeblował mój świat. Pamiętam tylko dwie informacje: guz mózgu i jego wymiar 10 na 6cm.
Nagle stanąłem obok tego co się działo, wyszedłem ze znanego mi świata i rozpocząłem walkę o siebie i o życie którego według lekarza zostało mi niewiele ponad pół roku.
Nie poddałem się, szukałem, czytałem, jeździłem, konsultowałem i póki co jestem tu i teraz.
Staram się cieszyć tym co mam, tym co daje mi każdy kolejny dzień, dzień który jest nadzieją.
Od dnia diagnozy moje życie zmieniło się, moje możliwości, plany, marzenia gdzieś się ulotniły.
Rozpoczęła się walka wagi ciężkiej.
Ja przeciw złośliwemu GLEJAKOWI III STOPNIA.
Walka trwa do dziś.
Przeszedłem roczną chemioterapię, naświetlania i 6-tygodniowy pobyt na onkologii.
Nie zamierzam się poddawać.
Byłem aktywny zawodowo, cieszyłem się tym, że nie siedzę w domu, że mogę spotykać ciekawych ludzi i czerpać od nich dobrą energię.
Niestety w listopadzie 2022 okazałem się człowiekiem bez perspektyw dla mojego pracodawcy, który zatrudnia prawie
140 tysięcy ludzi w 9 krajach.
Po prostu stwierdzili, że dobrze nam się pracowało, że jestem ambitny ale dostaję wypowiedzenie.
Nawet nie przedstawili innej propozycji, zmiany stanowiska, degradacji.
Spółka funkcjonuje w całej Polsce ale mnie już nie potrzebuje. Nie ma dla mnie miejsca.
Nie poddałem się, złożyłem wniosek o rentę i została mi przyznana. Niestety ledwo starcza na podstawowe opłaty.
Mieszkam sam i utrzymuję się sam.
Leki, wizyty u lekarzy i inne przyplątane choroby powodują, że moje oszczędności topnieją.
Szukam aktywnie pracy. Niestety na 60 wysłanych aplikacji nie dostałem ani jednego telefonu, nawet głupiego zaproszenia na rozmowę, szansy zaprezentowania się. Szansy na rozmowę.
Usłyszałem podczas jednej sesji u psychologa, że jestem ofiarą ciężkiej pracy, dokształcania i doświadczenia.
Jest mi ciężko, potrzebuję pracy by uwolnić się od ciągłego stresu, by spotykać się z ludźmi.
Chcę pracować aby żyć ale nie chcę żyć żeby pracować-tę opcję już przerobiłem.
Jeżeli macie chęć i możliwość to proszę o wsparcie.
Za każdy gest dziękuję i życzę wszystkiego dobrego.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.