18 października, niedziela. Mecz klasy okręgowej LZS Kado Górzyn - Sprotavia Szprotawa. II połowa. Walka o piłkę, zderzenie jakich wiele, ale noga kapitana Sprotavii Kamila Rudaka "wykrzywia" się w kolanie w nienaturalny sposób. Już wtedy wiadomo, że coś jest nie tak. Koledzy znoszą Kamila z boiska, a drużyna traci potem dwa gole i przegrywa 1:2 (ostatecznie wynik zweryfikowano na walkower dla gości).

Poniedziałek to szybka prywatna wizyta u fizjoterapeuty, który z kamienną twarzą stawia fatalną diagnozę - zerwane więzadła w kolanie. Dla każdego piłkarza taka informacja to dramat. Ale by się upewnić, trzeba zrobić USG. Kolejny dzień - wizyta w szprotawskim szpitalu i niestety potwierdzają się najgorsze przewidywania - uszkodzenie więzadeł krzyżowych. Trzeba jak najszybciej skonsultować się z ortopedą.

Ale jak to zrobić, skoro pandemia w Polsce zaczyna znów szaleć? Szybkie uruchomienie kontaktów i jest! Ortopeda ze Szczecina ogląda USG, bada Kamila i oznajmia wprost: potrzebna jest artroskopia prawego kolana, rekonstrukcja częściowa/całkowita ACL oraz rekonstrukcja więzadła pobocznego piszczelowego.

Operacja na NFZ byłaby równoznaczna z końcem kariery. Zapada szybka decyzja - robimy to prywatnie. Koszt - 14 tys. złotych.

Koledzy z drużyny, działacze i kibice podejmują decyzję - "robimy zrzutkę dla Kamila". Niestety nie jest to możliwe w trakcie meczu, ponieważ kibice nie mogą pojawiać na stadionach, dlatego stawiamy na internet i liczymy na WASZĄ POMOC.

Kamil Rudak gra w Sprotavii całą karierę, zna ten klub od podszewki, przebrnął przez wszystkie grupy młodzieżowe. Był z drużyną, gdy ta świętowała awans do IV i III ligi, był też, gdy spadała do klasy okręgowej. Skłamalibyśmy, pisząc, że Kamil jest jedynie piłkarzem. Uczestniczy w życiu klubu, pomaga przy organizacji meczów i pracy całego klubu - człowiek orkiestra.

KAMIL NIE JESTEŚ W TYCH TRUDNYCH CHWILACH SAM. POMOGŁEŚ NAM NIE RAZ, TERAZ I MY NIE ZOSTAWIMY CIEBIE! WRÓCISZ JESZCZE MOCNIEJSZY!