Mopik- śliczny, wesoły, kudłaty szczeniak. Takie psie dzieci powinny poznawać świat w atmosferze bezpieczeństwa i miłości.. Tymczasem Mopik na samym początku swojego życia poznał strach, ból i porzucenie.. Został znaleziony w kartonie, przy parkowym śmietniku. Zapchlony, chudy i przestraszony. Prawdopodobnie jego "winą" było to, że ma przepuklinę, a takie szczenię trudno sprzedać nawet za małe pieniądze. Szczęście w nieszczęściu- trafił na dobrych ludzi, potem do domu tymczasowego. Pierwsza czynność to było dokumentne odpchlenie malca- owady chodziły po nim w takich ilościach, że mieniły się w oczach, a efektem silnej inwazji była solidna anemia :( Chłopak jest pod stałą kontrolą weterynarza- trzeba było się pozbyć także życia wewnętrznego i doprowadzić szczeniaczka do lepszej kondycji. Obecnie jest już zdrowy, po drugim szczepieniu, a decyzją weta - przepuklina na razie ma być obserwowana, a zoperowana przy okazji kastracji w starszym wieku :) Mopik prosi o wsparcie- od dwóch miesięcy jest w domu tymczasowym, wszystkie koszty leczenia były pokryte że środków prywatnych. Oczywiście szukamy także domu :)