id: 5cvdvj

Pomoc ofiarom powodzi

Pomoc ofiarom powodzi

Nasi użytkownicy założyli 1 226 264 zrzutki i zebrali 1 348 307 762 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki


Nazywam się Monika Nosek i po raz pierwszy w życiu proszę o pomoc dla mojej rodziny: synów Igora i Miłosza, męża Dawida oraz gromadki zwierzaków. Nasze mieszkanie uległo zupełnemu zniszczeniu przez tegoroczną powódź w Głuchołazach. Zostaliśmy pozbawieni dosłownie wszystkiego: od bielizny przez sprzęt AGD aż po meble itp. Nikt z mieszkańców Głuchołaz nie spodziewał się aż takiego zalania, a ja zamiast ratować nasz dobytek, ewakuowałam mieszkańców Domu Opieki w Jarnołtówku, gdzie na co dzień pracuję, opiekując się starszymi ludźmi.

Wraz z moim mężem mamy dwójkę wspaniałych synów, opiekujemy się również 2 psami, kotkiem i 6 szczurami. Zwierzęta to wielka pasja naszego starszego syna 8letniego Igora, który uczęszcza do szkoły podstawowej. Igor jest bardzo zaradnym, uczciwym i empatycznym chłopczykiem. Gdyby mógł, mielibyśmy w domu każde możliwe zwierzątko. Sumiennie opiekuje się naszą dotychczasową gromadką, a dobro brata, kolegów i rówieśników licz się dla niego bardziej niż jego własne.

Młodszy brat Igora – Miłosz jest energicznym i wesołym 5latkiem, który uwielbia chodzić do przedszkola. Popołudniami uwielbia wychodzić na plac zabaw i grać w piłkę nożną z kolegami z podwórka. Niestety powódź zabrała nawet jego ukochaną piłkę, dzięki której rozegrał tego lata wiele meczy.

Do tej pory prowadziliśmy stabilne życie. Ja pracuję z seniorami, a mąż Dawid zawodowo rozwozi posiłki ludziom biednym, którzy otrzymują pomoc z MOPSu. W wolnych chwila zabieraliśmy dzieci, nasze psiaki i jeździliśmy do pobliskich lasów na wędrówki piesze, aby cieszyć się natura i spędzać wspólnie czas.

W dniu, w którym woda weszła do miasta udało mu się wywieźć z domu dzieci oraz zwierzęta do rodziców. Gdy wrócił do domu, żeby ratować nasz dobytek, niestety nie został wpuszczony na naszą ulicę - woda sięgała już 2 metrów, a służby zarządziły ewakuację. Po zejściu wody, gdy weszliśmy do domu, to co zastaliśmy w mieszkaniu, okazało się gorsze niż w najczarniejszych koszmarach. Nie było co zbierać, woda u nas w mieszkaniu sięgała 1 metra. Zostało zalane dosłownie wszystko, na co pracowaliśmy uczciwie przez wszystkie lata.

Aktualnie mieszkamy u teściów w 2-pokojowym mieszkaniu: nasza 4 wraz z zwierzaczkami plus teściowie. Zależy nam na jak najszybszym wyremontowaniu mieszkania, aby moc zapewnić dzieciom „godne warunki”. Nie ułatwia tego dotychczasowa pogoda i zbliżająca się zima. 

Jesteśmy skromną rodziną. Nigdy nikogo nie prosiliśmy o pomoc, ponieważ staraliśmy się rozwiązywać sami nasze problem, aż do 15 września. Dziś jesteśmy bezradni. Jeśli możecie pomóc nam wrócić do tego stabilnego życia i wesprzeć choćby symboliczną "złotówką" będziemy bardzo wdzięczni za każdą okazaną pomoc.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 72

 
Daria
100 zł
 
Znajoma
30 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
50 zł
 
Kasia i Michał
 
Stanisław
100 zł
 
Anonim
50 zł
 
Jancia
20 zł
 
...
50 zł
 
Mariusz.J
100 zł
 
Aneta W
100 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!