id: 5ey38s

Samson - niewidomy kot z białaczką

Samson - niewidomy kot z białaczką

Nasi użytkownicy założyli 1 226 357 zrzutek i zebrali 1 348 553 478 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Parę lat temu świadomie podjęłam się opieki nad kotami zarażonymi wirusem Felv. Na stałe mam dwie dziewczynki : Psotkę i Shoshankę oraz dwa pieski, szlachetne kundelki : Coco i Gucciego.

Kot z białaczką jest jak tykającą bomba - wirus może dać popis, gdy odporność organizmu spadnie, ale też pozostać uśpiony na kilka czy nawet kilkanaście lat. Dla dzikich i nieleczonych kotów zwykle oznacza to powolną śmierć. Czasem współpracuję z fundacjami, które biorą na swoje barki walkę o zapewnienie komfortowego, często krótkiego życia dla takiego kota i otrzymuję od nich pomoc w postaci wyprawki, karmy, żwirku i uregulowania opłat za leczenie weterynaryjne. W kwietniu dostałam telefon od osoby prywatnej z prośbą o przyjęcie kota, który przywędrował do jakiejś starszej pani w Świętokrzyskiem. Miał trafić do gromadki zdrowych kotów, lecz badania na choroby zakaźne potwierdziły obecność wirusa Felv. Powiedziano mi, że kotek ma około pół roku, jest miziasty, kuwetkowy, niewidomy i chudy, ale wystarczy go odkarmić i rokowania są dobre, a z racji tego, że jest bardzo ciężko o dom dla kota z białaczką, to grozi mu eutanazja, bo nie mają gdzie go umieścić. Przyjęłam kota od niedoszłej opiekunki - warunkiem było zapewnienie wyżywienia i opieki weterynaryjnej oraz zrobienie zrzutki i wystawienie skarbonki w lokalu znajomego. Zrobiłam wyjątek i zgodziłam się przyjąć Go pod swój dach wierząc w dane słowo od osoby obcej lecz potwierdzonej przez 'przyjaciela'. Kot był chudy jak przecinek, zdecydowanie nie wyglądał na półrocznego szkraba i choć niewątpliwie słodki był z niego cukiereczek, to całym sobą przedstawiał ciężki bagaż doświadczeń i chorób wymagających zdiagnozowania. Miał zaropiały pyszczek, mętne oczy, zanik mięśni, złamany ogon i jeszcze, jak się okazało, świerzb. Nie miał zrobionych podstawowych badań, więc na drugi dzień pobiegłam do zaprzyjaźnionego weta, by pobrać krew i dowiedzieć się, czy jest szansa postawić go na nogi. Po analizie wyników krwi podjęliśmy decyzję, by przedłużyć mu żywot i stworzyć komfortowe warunki na ostatnie miesiące życia. Zrobiliśmy mu, wiele badań, które ujawniły wiele dalszych problemów zdrowotnych (faktury dołączam w załączniku). Musiał jeść specjalistyczną weterynaryjną karmę. Osoby, które powierzyły mi kota i obiecały wsparcie finansowe, przestały się odzywać. Samson mimo starań nie był w stanie zdążyć do kuwety, miał permanentną biegunkę, co skutkowało zniszczeniem parkietu, pokrytego gumolitem oraz ścian, które wymagają odmalowania, a także materaca i kanapy, którą musiałam wyrzucić. Szacunkowe koszty długów za leczenie i utrzymanie kotka oraz naprawy zniszczeń w mieszkaniu wynoszą ok 5 tysięcy zł. Samson wychodził za niezabudowaną szafkę w kuchni i się tam załatwiał, przez co muszę wszystkie meble wyjąć i zdezynfekować. Utrzymanie Samsona wymagało ode mnie zadłużania się, przez co nie byłam w stanie skończyć remontu kuchni a na chwilę obecną całe mieszkanie mam do odświeżenia - muszę też ściągnąć listwy i linoleum bo załatwiał się praktycznie wszędzie. Czeka mnie też istotną wizyta u dentysty, którą odkładałam by ratować życie Samsona jak i naprawa bojlera (nie mam ciepłej wody). Proszę o każde możliwe wsparcie i z góry dziękuję za każdą okazaną pomoc.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 11

 
Dane ukryte
15 zł
 
Dane ukryte
50 zł
 
Doro
ukryta
 
Justyna
7 zł
 
Małgorzata Jabłońska
70 zł
 
Dane ukryte
20 zł
 
Adam Łabędzki
10 zł
 
Joanna
100 zł
 
AbiBubi
10 zł
 
Dane ukryte
300 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!