Kochani,

3 lata temu kiedy zamknięto nam możliwość normalnego funkcjonowania jak zdecydowana większość podmiotów działających w Polsce zgodnie z obowiązującym prawem chcąc utrzymać nasze miejsca pracy w UKS złożyliśmy wniosek do PFR o udzielenie nam subwencji. Po 2 latach mieliśmy spłacić 25 % wartości subwencji rozłożonej na raty, a 75 % miało zostać umorzone.

Z mojej wiedzy wynika, że po wizycie jednego z ministrów rządu cała kwota subwencji uległa umorzeniu, a pieniądze na ten cel pochodziły z środków UE.

Jako pracodawca złożyłem wniosek, wypełniłem wszystkie dane zgodnie z moją wiedzą i jak najlepszą wolą i otrzymaliśmy subwencję w kwocie 34,200 zł.

Jak się później okazało "ktoś" zatwierdził poprawność naszego wniosku i wydał decyzję o udzieleniu subwencji, ale z tego powodu, że nasz Uczniowski Klub Sportowy nie figuruje w bazie danych przedsiębiorców CEDiG, ani a Krajowym Rejestrze Sądowym ta subwencja nam się nie należała pomimo tego, że "ktoś w PFR" pozytywnie zweryfikował i zatwierdził nasz wniosek.

Czyli jeśli dobrze rozumiem to klub sportowy UKS, który posiada wszelkie dane rejestrowe (wpis do ewidencji UM Zabrze, NIP, Regon) oraz miesięcznie płaci kilka tysięcy złotych składek ZUS oraz podatku dochodowego US z tytułu zatrudnienia pracowników na etat - MOŻE - ubiegać się o subwencję, która została przyznana, ale następnie musi ją zwrócić bo się nie należała ?!

W takiej sytuacji obawiam się, że niczego nie rozumiem i nawet nie chcę zrozumieć.

Przez długi okres próbowałem się skontaktować listownie i mailowo z PFR prosząc o wyjaśnienie tej sprawy, ale nikt - dosłownie nikt - mi na żadne pismo czy email nie odpowiedział. Okazało się, że krótko przed upływem przedawnienia tej subwencji otrzymaliśmy pismo z kancelarii windykacyjnej nakazującej nam spłatę subwencji w całości.

To nie koniec ponieważ przypuszczam, że zwlekano tak długo, aby mieć podstawy naliczenia nam dodatkowo około 8.000 zł odsetek, aby proces windykacji się opłacał. Pieniądze otrzymane z środków UE wrócą do PFR, a następnie dokąd dalej ?

Mogę iść na drogę sądową ponieważ znalazłem osoby, które skutecznie już wygrały 2 sprawy Sądowe przeciwko PFR broniąc tych, którzy dawali pracę, a ta możliwość została im 3 lata temu skutecznie odebrana.

Bardzo Państwa przepraszam, ale nie mam na to już ani sił, ani chęci. Skutecznie zgaszono we mnie radość z pracy oraz radość z życia.

Niczego już więcej nie chcę od Państwa Polskiego dlatego postanowiłem zwrócić im te środki w systemie ratalnym w ciągu 24 najbliższych miesięcy. Niczego już od Państwa nie oczekuję.

Nie mam innego wyjścia jak zwrócić subwencję z własnych środków, ale chowając honor i dumę do kieszeni jestem postawiony pod ścianą oraz zmuszony prosić o wsparcie oraz pomoc każdego z Państwa kto w tych trudnych dla nas wszystkich czasach mógłby pomóc nam przysłowiową "złotówką" za którą będę bardzo wdzięczny.

Straciłem wiarę w Państwo Polskie, którego celem jest dbanie o dobro i bezpieczeństwo każdego mieszkańca, każdej osoby, ale ta decyzja jest dobitnym przykładem jak "rząd pomagał" pracodawcom i potwierdza zasadę, że łatwo jest być silnym wobec słabych, ale słabym wobec silnych....

Gdyby ktokolwiek z Państwa mógł nas wesprzeć będę bardzo wdzięczny za pomoc tak samo jak pomogliście nam 3 lata temu, ale tej pomocy już nie będę w stanie Wam zwrócić w żaden sposób prócz uśmiechu, wyrazów wdzięczności i dalszego zaangażowania w mojej i naszej pracy jako instruktorów UKS "EFYA".

Grzegorz Krzywicki