Dudu jest bardzo młodą suczką o wyjątkowo ciepłej osobowości. Jest łagodna i sympatyczna, towarzyska i cierpliwa - milutka po prostu. Uwielbia ludzi, dzieci. Prawie przez cały czas śmieje się do nas swoimi wdzięcznymi oczami.

Śmieje się - no właśnie - ciągle emanuje z niej radość pomimo przeciwności takich jak koszmarny i nieustający ból, ktory towarzyszy jej bez przerwy, za dnia i w nocy. 

Nasza Dudi cierpi na patologiczny zrost kości udowej z krętarzem mniejszym, mówiąc prościej - główka kości udowej kompletnie poza panewką(!). Obecna jest duża narosl na nodze widoczna bez problemu golym okiem. Dudi nie potrafi sie normalnie polozyc, przykucnąć czy nawet załatwić sie, te i podobne czynności wywołują u niej ból nie do zniesienia wiec nóżka jest zawsze wykręcona w nienaturalny sposób, tak minimalizuje swój ból. 

Korzenie tej przypadłości sięgają jeszcze dzieciństwa Duduni, już wtedy w jej życiu było ciężko. Matka Dudu zagryzała wszystkie swoje szczeniaki z tego miotu, Dudu uszła z życiem tylko dzięki temu że w porę uratowaliśmy ją przed tym i przygarneliśmy (tak do nas trafiła), jednak nie całkowicie bez uszczerbków poniewaz była wielokrotnie maltretowana, duszona, gryziona przez swoją matkę. Już wtedy nóżka Dudu została uszkodzona, potem zrosła się nieprawidłowo, na początku niebyło to widoczne z zewnątrz, uwidoczniło się z czasem, piesek też z upływem czasu cierpiał coraz bardziej, jednak po cichu, w milczeniu. Zauważyliśmy nieprawidłowość dopiero gdy zmiany zaczęły być widoczne a ona zaczęła kuleć po załatwianiu się, to były pierwsze symptomy. Od tamtego czasu staramy się podawać Dudi leki przeciwbólowe oraz gdy jest gorzej - przeciwzapalne i usiłujemy uzbierać jakoś pieniądze na drogą operację. Ciągle jednak nie udaje nam się to. Oboje chorujemy i mamy 4-letnie dziecko (ona również nie wyobraża sobie życia bez naszego pieska) więc jest na prawde trudno.

Postanowiłam więc założyć tę zrzutkę i liczę po cichutku że Wasze dobre i ciepłe serduszka pomogą nam w końcu zakończyć długoletnią agonię Dudu.

Dziękujemy cieplutko za każdą WIELKĄ złotóweczkę.

Ps.: Zbieramy 2000 złotych na koszt okołooperacyjny oraz samej operacji (wymienione w dokumentach z lacznicy ktore dodam od razu po akceptacji przez zrzutka.pl , na razie serwis to uniemozliwia ).