Sasla i Tiriaki bo takie otrzymały od nas wyjątkowe imiona - zostały wyłapane przez jedną z naszych opiekunek kotów wolnożyjących w Górkach Śląskich. Malutkie nieświadome tego co je czeka, urodzone przez „dziką matkę”. Przyszły mrozy i nie można było dłużej czekać - szukałyśmy dla nich wcześniej domu tymczasowego ale bez skutku. Dlatego 14 grudnia podjęłyśmy decyzje, że zabezpieczamy je u nas.

Kim my jesteśmy? Od paru lat jesteśmy domem tymczasowym dla kotów i psów. Czynnie pomagamy zwierzętom z całej okolicy. Żaden pies czy kot nam nie straszny, ale pomaganie kosztuje - dlatego teraz potrzebujemy waszego wsparcia! Chcecie poznać nas bliżej - https://www.facebook.com/tymczasupostawkow/

Co dalej z dziewczynami? Były na pierwszej wizycie u weta, Salsa (czarna) ma początek kociego kataru dlatego bez antybiotyk by się nie obeszło, dodatkowo obie dostały odrobaczenie i leki na odporność. Czeka je kwarantanna i oswajanie się z człowiekiem - szczepienie a w odpowiednim czasie kastracja … i nowe domy!Dziewczyny mają dużo szczęścia, że trafiły pod dobry adres karmicielka - okolica w której się pojawiły nie jest bezpieczna dla takich maluchów. Dzikie zwierzęta, samochody, tory kolejowe i ludzie. Dlatego z początkiem lutego/ marca koniecznością będzie namierzenia ich mamy i wykastrowanie jej. Jeśli jesteście ciekawi jak potoczy się ich historia, zapraszamy Was na naszą stronę na fb - tam będziecie na bierząco.