Kochani nasi Goście, Przyjaciele, Rodzino, 

dajemy z siebie wszystko, aby pozostać na gastronomicznej mapie Warszawy!

Chwyciliśmy byka za rogi i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby nie dopuścić do zamknięcia Po Drodze. Niestety zakończenie produkcji i sprzedaży będzie równoznaczne z końcem działalności firmy. 

Jak wiecie, wkładamy całe serce w prowadzenie Po Drodze, ale to serce już pęka, bo rząd nie zrobił NIC, aby realnie pomóc, tj. utrzymać stanowiska pracy, zobligować wynajmujących lokale do maksymalnego obniżenia czynszu, zobligować dostawców mediów do odroczenia naliczonych opłat. Nakazano nam zamknąć lokale i pozwolono prowadzić sprzedaż wyłącznie 'na wynos', a to daje sposobność zrealizowania jedynie ok. 8% (sic!) standardowego obrotu! Rząd nie zaproponował nic, co umożliwiłoby przetrwanie do końca pandemii. Przerażający jest również fakt, że ewentualne zamknięcie firmy nie oznaczałoby końca naszych problemów. Zostaniemy wtedy z nieuregulowanymi olbrzymimi opłatami za czynsz, media, koncesje i inne.

Aktualnie dokładamy wszelkich starań, aby zaspokoić potrzeby naszych wspaniałych pracowników, którzy, jak wiecie, są również naszymi przyjaciółmi. Po Drodze tworzycie z nami Wy, drodzy Goście, oraz właśnie oni - nasi pracownicy. Zbieramy każdy grosz na ich wypłaty, a oni wykazują się ogromną wyrozumiałością i cierpliwie czekają. 

Drugą potrzebą niecierpiącą zwłoki są zobowiązania w stosunku do wynajmujących, którzy jedynie nieznacznie zmniejszyli nam czynsz i kwota, przy obrocie pomniejszonym o 92%, jest dużo powyżej naszych możliwości.

Oszczędności skończyły nam się podczas poprzedniego lockdownu więc sami już nie uratujemy pracowników, siebie, Po Drodze. 🙁

Z tego miejsca pragniemy podziękować naszym kochanym Gościom za pomoc w roznoszeniu ulotek, za każde słowo wsparcia i życzliwie uśmiechające się oczy ponad smutnymi maseczkami. Bez Was nie byłoby nas.