Czasem jest tak, że ból trzeba leczyć na kredyt.

Byle już nie czuć, byle być wolnym od bólu.

Apel o pomoc dotyczy bezdomnych kotów z Przyrowa,

które nie są w stanie za siebie zapłacić, nie mają również kogo o to poprosić..

Nigdy nie miały swojego opiekuna, swojego schronienia,

legowiska z wyszytym imieniem czy miski przeznaczonej tylko dla nich.

Jest jedna Pani, która otworzyła swoje serce dla tych kotów,

choć niewiele mogła im dać to nigdy nie chodziły głodne.

Dokarmiała, doglądała..

Wielkie stado i jeden człowiek, tylko ile barki jednej osoby są w stanie udźwignąć?

W pewnym momencie nogi już się uginały,

leczenie przewyższało możliwości a koty wciąż potrzebowały tylko jednego

"Chcemy żyć tak, żeby to życie nie bolało"..

I tak Pani karmicielka zgłosiła się do Strefy Kota, organizacji z Częstochowy, która podjęła się leczenia kotów.

Niestety nie będą w stanie dalej pomagać kolejnym kociakom bez spłaty zaległości u weterynarzy.

Strefa Kota działa na terenie Częstochowy wiele lat, miała pod opieką nie raz ponad sto kotów i dalej ma, lista potrzebujących jest nieskończona..

Długi nie pozwolą ruszyć dalej, tylko dzięki Twojej pomocy to może się udać,

a kolejne kociaki dostaną swoją szanse na lepsze życie.

Jednym z kotów z Przyrowa jest Zębuszka.

Koteczka niewyobrażalnie cierpiała.

Trafiła do gabinetu z silnym zapaleniem limfocytarno - plazmocytarnym jamy ustnej,

nadkażonym bakteryjnie, przebiegającym z proliferacją śluzówki jamy ustnej.

Zębuszka głodowała, bo nie była w stanie niczego przełknąć.

Gdy głód był już tak nieznośny, że próbowała cokolwiek zjeść, wręcz ją wykręcało z bólu.

Intensywne leczenie, zabieg usunięcia ostatnich zębów przyniosły efekty.

Koteczka sama je.

Już nie kona z głodu..

Albinosek to braciszek Zębuszki.

Tak jak ona miał zapalenie limfocytarno-plazmocytarne jamy ustnej i kamień nazębny.

Poddano ekstrakcji osiem zębów siekaczy, przedtrzonowców, trzonowców.

Albinosek cierpiał dodatkowo na bardzo silne bakteryjno - pasożytnicze zapalenie kanału słuchowego.

Ryś z kolei dołączył do Stada z Przyrowa z oderwanym ogonkiem, katarem i polipami w gardełku, nosku i kanale słuchowym.

Niestety, kociak ma predyspozycje do powstawania polipów.

Polip w gardle np. utrudniał mu oddychanie.

Ryś przeszedł też rhinoskopowy zabieg usunięcia polipa z nozdrzy tylnych.

Bura kotka z guzami przywieziona na zabieg kastracji,

po czym okazało się ze z rozległym ropomaciczem i wieloma guzami na obu listwach mlecznych.

Koteczka w ostatnim momencie trafiła w ręce lekarzy, jej dni były już policzone.

Ale udało się!

Kotów chorych w Przyrowie jest znacznie więcej.

Ta historia nie ma jeszcze swojego końca.

Błagamy, pomóżcie nam opłacić faktury.

Tylko razem możemy to zmienić, tylko wspólnie możemy zrobić więcej.

Faktury do wglądu: