Porucznik Szymon Fijał - Służba Narodowi Polskiemu
Porucznik Szymon Fijał - Służba Narodowi Polskiemu
Otrzymuj wsparcie. Regularnie.
Aktualności4
-
21 marca 2024 r. o godz. 10:00 nastąpi wznowienie rozprawy. Przypominam adres: Wojskowy Sąd Garnizonowy w Lublinie, ul. Lipowa 1A, 20-020 Lublin.
Dziękuję wszystkim za wsparcie mojej bezkompromisowej postawy dla dobra Narodu.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Rzeczywistość jest konsekwencją naszej postawy i podejmowanych przez nas decyzji. Służba wojskowa jest podporządkowaniem tych decyzji dobru wspólnemu i wzięciem odpowiedzialności za wynikłe konsekwencje. Polega na własnym poświęceniu w obronie ludzi, z którymi łączy nas więź, a którzy sami nie są w stanie skutecznie się obronić przed zagrożeniami.
Żołnierz nie decyduje się umierać, on decyduje się walczyć w obronie - nawet za cenę życia - ponieważ wierzy w wartości cenniejsze niż własne życie. Taką wartością jest wolność, o którą walczę - ta Prawdziwa wolność, która polega na podejmowaniu własnych decyzji, ale też na wzięciu za nie całkowitej odpowiedzialności. Próby odbierania nam tej wartości zdefiniowałem jako zagrożenie dla Narodu i podjąłem walkę. Brak mojej reakcji byłby dla mnie nie tylko złamaniem przysięgi wobec Narodu, ale w szerszym pojęciu również wyrzeczeniem się własnej natury.
Wiem, że moja postawa wywiera wpływ na świat, w którym wspólnie żyjemy. Wiem, że Twoja postawa też ma znaczenie.
Służbę wojskową rozpocząłem 28 sierpnia 2012 roku jako podchorąży Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Podczas realizacji szczepień przeciwko COVID-19 (w ramach tzw. „Narodowego Programu Szczepień”) zajmowałem stanowisko dowódcy kompanii w 33 batalionie lekkiej piechoty w Dębicy (w 3 Podkarpackiej Brygadzie Obrony Terytorialnej w Rzeszowie). Wśród żołnierzy powszechna była świadomość bezprawia, ale również niemoc. Przełożeni realizowali odgórne polecenie, którym był wzrost współczynnika zaszczepienia. Używali do tego wszelkich nieformalnych sposobów: polecenia ustne, groźby, szantaże. Nie miało to nic wspólnego z ideałem służby, która została powołana celem obrony konstytucyjnych praw wszystkich Polaków.
Jako dowódca kompanii czułem więź z podwładnymi oraz cieszyłem się ich szacunkiem i zaufaniem, które wynikały w dużej mierze z dorobku służby na poprzednich stanowiskach. Od razu przedstawiłem moim podwładnym, że sam nigdy nie wezmę udziału w tym eksperymencie medycznym[1], żadnego przymuszania z mojej strony nie będzie, a w przypadku, kiedy „niezaszczepieni” żołnierze zaczną być dyskryminowani, to stanę w ich obronie.
Nikt nie chciał brać odpowiedzialności - nie było formalnego rozkazu z góry. Żołnierze ponosili jednak konsekwencje i to zarówno niedostosowania się jak i dostosowania się do zaleceń w sprawie przeciwdziałania rzekomej pandemii. Z jednej strony drastyczne przypadki odczynów poszczepiennych, z drugiej strony (dla przykładu) oddelegowanie do odległego garnizonu; po obu stronach dramaty rodzinne.
27 lipca 2021 roku wystąpiłem w Sejmie na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Bezpieczeństwa Szczepień Dzieci i Dorosłych, na którym opowiedziałem o bezprawnych praktykach przymuszania żołnierzy do wzięcia udziału w eksperymencie medycznym. Zrobiłem to w obronie wyższych wartości, których przysięgałem strzec, z żołnierskiej powinności, ale przede wszystkim z poczucia odpowiedzialności za podwładnych mi żołnierzy. Meldując wcześniej o naruszeniach prawa, oczekiwałem takiej postawy od moich przełożonych - zawiodłem się. Zawiodłem się również postawą prokuratury, która nie doszukała się naruszeń prawa.
Postanowiłem sam zrobić to, czego oczekiwałbym od dobrego dowódcy. Powodowało mną przekonanie, że bezprawie z biegiem czasu stanie się niemożliwe do zatrzymania. Znalazłem i wykorzystałem swoją okazję do działania. Na posiedzeniu przedstawiłem jawne dokumenty, które w sposób ewidentny wskazywały na przekroczenie uprawnień przez moich przełożonych.
Zdałem sobie sprawę, że dla wielu był to przełom, dla niektórych rodziców odetchnięcie z ulgą, odsunięcie śmiertelnego zagrożenia, odzyskanie nadziei. Wśród wielu wyrazów uznania za moją postawę odebrałem m.in. takie:
„Szymon! Widziałem fragment materiału, chciałem Ci tylko napisać, że jestem z Ciebie bardzo dumny i że wspieram Cię całym sobą. To jest prawdziwa postawa oficera Wojska Polskiego. Brawo! Dzięki Tobie czuję się bezpiecznie i wiem, że kiedy ja i moja córka śpi, to - nie bezrefleksyjni - ale prawdziwi specjaliści, tacy jak Ty - stoją na straży naszego bezpieczeństwa. Nie wiem jakie konsekwencje czekają Cię na dalszej ścieżce Twojej kariery, ale już teraz Dziękuję Ci za zaangażowanie, służbę, oddanie i za nasz spokojny sen.”
Moja postawa - jak się później dowiedziałem - była iskrą do powstania Stowarzyszenia Bronimy Munduru - dla Przyszłych Pokoleń. Wspólnie z innymi środowiskami m.in. Rodaków-Kamratów protestowaliśmy przeciwko projektowi ustawy o szczególnych rozwiązaniach dotyczących ochrony życia i zdrowia obywateli w okresie epidemii COVID-19[2]. Zapowiedziany na 1 marca 2022 roku przymus „szczepień” przeciwko COVID-19 dla służb mundurowych i nauczycieli również został odwołany. Była to Nasza wspólna walka i jestem dumny, że stanąłem po stronie wyższych wartości i jeszcze bardziej dumny, że udało nam się je obronić.
Liczyłem się tylko z tym, co należało zrobić. Potencjalne efekty braku reakcji na nadciągające śmiertelne zagrożenie były poważniejsze od potencjalnego zakończenia kariery. Łudziłem się jednak, że ściągając na siebie ogień skłonię innych do wyjścia z ukrycia: - „Dwóch dowódców kompanii to już połowa batalionu” - tak sobie myślałem. Kolejni przyszli na tyle późno, albo na tyle nieliczni i rozproszeni, że pomimo zaciekłej walki w dniu 31 marca 2022 roku zwolniono mnie i przeniesiono do rezerwy po 9 latach, 7 miesiącach i 3 dniach służby wojskowej.
Pamiętam jak w marcu 2022 roku (po tym jak odebrałem już ostateczną decyzję ministra Błaszczaka) jeden z moich podwładnych, nie kryjąc zadowolenia, spytał mnie:
- „Panie Poruczniku, jak to jest? - Mieli nas wszystkich niezaszczepionych 1 marca zwolnić, a dalej służymy?”.
- „Nie ma za co.” - odpowiedziałem z przekąsem.
Wspominam to jako krótką alegorię mojej służby - zwieńczenie mojego zaangażowania i poświęcenia.
Negatywne konsekwencje nie skończyły się na pomówieniu mojej osoby, złamaniu kariery zawodowej, pozbawienia mnie źródła dochodu i możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę.
1 października 2021 roku, postanowieniem prokuratora, funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej przeszukali moją kwaterę internatową, pomieszczenia służbowe oraz dom rodziców (miejsce zameldowania). Szukano czegokolwiek, co mogłoby posłużyć do postawienia mi aktu oskarżenia. Zabezpieczono telefony, komputer i prywatne dyski. Obecnie, po kilkunastu miesiącach tendencyjnego śledztwa, jesienią stanę jako oskarżony o nieprawidłowe przechowywanie informacji niejawnych przed Wojskowym Sądem Garnizonowym w Lublinie.
Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który uchylił decyzję o zwolnieniu mnie ze służby jeszcze nie jest prawomocny, ponieważ Minister Obrony Narodowej złożył skargę kasacyjną - oczekuję rozprawy przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Dążę dodatkowo do wszczęcia śledztwa wobec bezprawnych działań moich przełożonych przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Warszawie. Wraz z rozprawą przed Wojskowym Sądem Garnizonowym w Lublinie stanowi to trzy główne kierunki moich działań.
Dzięki przyjaciołom w postępowaniu administracyjnym reprezentuje mnie profesjonalny adwokat. W pozostałych sprawach nie korzystam z pełnomocnictwa. Pisma i wnioski piszę osobiście. Do każdego posiedzenia starannie się przygotowuję. Do Lublina jeżdżę samochodem 650 km w jedną stronę, do Warszawy 420 km. Uważam, że kontynuowanie przeze mnie tej walki jest nie tylko samozachowawcze, ale w perspektywie naszej wspólnej walki może spowodować kolejny przełom i przysłużyć się nam wszystkim.
Ostatnia Uchwała Sądu Najwyższego (Sygn. akt III PZP 6/22) stwierdzająca całkowitą bezprawność wydawanych nakazów i ograniczeń oraz orzeczeń wydanych w okresie tzw. pandemii, daje (per analogiam) nadzieję, że również w tej sprawie prawda wypłynie na wierzch, a opresja zostanie ujawniona i usunięta. Wszystkie przymusowe działania w postaci testowania bez realnej podstawy medycznej, nakłaniania lub przymuszania do poddawania się narzucanym politycznie - a nie z przyczyn medycznych - zabiegom stanowią rażące naruszenie praw podstawowych. Ci funkcjonariusze, którzy usłużnie, a wręcz nadgorliwie wykonywali bezprawne wytyczne, a także ci, którzy w stosunku do mnie podjęli działania polegające na oskarżaniu, w sytuacji gdy sami postępowali w sposób rażąco odbiegający od przyjętych przepisów i regulaminów, poniosą tego odpowiedzialność.
Bezprawność działania moich przełożonych stwierdzono już wyrokiem Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 6 marca 2023 r. - prokuratura zdaje się jednak nie interesować ustaleniem stanu faktycznego, tylko usilnie doszukuje się czegokolwiek, co mnie obciąży. Jest to działanie przeciwko interesowi publicznemu, ponieważ pogłębia przeświadczenie o dowolności w interpretowaniu prawa przez funkcjonariuszy państwa. W moich wnioskach domagam się równego traktowania, ponieważ podejście organów ścigania w stosunku do mnie jest drastycznie negatywne, a wobec naruszeń prawa przez moich przełożonych bierne lub wręcz przychylne.
Moja walka dla ogólnego interesu wiele mnie kosztowała i w dalszym ciągu wymaga ode mnie dużego nakładu energii. Jeżeli w jakimś aspekcie moje działanie przysporzyło się na Twoją korzyść, to od tej właśnie chwili najbardziej potrzebuję wyrównania.
Jeżeli zachowałeś zdrowie swoje i rodziny lub - tak jak mój kolega - odzyskałeś spokojny sen dla siebie i swojego dziecka, jeżeli nie zwolniono cię z pracy, albo doceniasz moją służbę dla Narodu, to przedstawiam okazję do rewanżu:
Jeśli masz pomysł - skontaktuj się ze mną mailowo i zaproponuj współdziałanie (mój adres skrzynki e-mail to: [email protected])
lub po prostu zasil energią potrzebną mi do odzyskania swobody działania przez portal zrzutka.pl lub bezpośrednio na moje konto:
posiadacz rachunku: Szymon Franciszek Fijał
numer rachunku: 78 1140 2004 0000 3302 7032 3650
numer rachunku IBAN: PL78 1140 2004 0000 3302 7032 3650
Tytuł: darowizna
PayPal:
paypal.me/porSzymonFijal
- por. rez. Szymon Fijał
[1] Szczepienia przeciw COVID-19, w ramach tzw. Narodowego Programu Szczepień, w świetle obowiązującego prawa, są eksperymentem medycznym na ludziach.
[2] projekt dotyczył wprowadzenia rozwiązań umożliwiających pracownikom nieodpłatne wykonywanie testów diagnostycznych w kierunku SARS-CoV-2, jak również pozwalających pracodawcom żądać od pracowników oraz osób wykonujących na rzecz pracodawcy pracę na podstawie umów cywilnoprawnych podawania informacji o posiadaniu negatywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Dla prawdziwego żołnierza.
Chwała i Cześć Bohaterom. Ty jesteś tym BOHATEREM.
"Tylko nie pękać", Panie Poruczniku, jest Pan dla mnie wzorem szlachetności i odwagi❤❤❤
Dziękuję za obronę praw Polaków.
❤