Chory Sznaucerek Bazylek
Chory Sznaucerek Bazylek
Nasi użytkownicy założyli 1 158 797 zrzutek i zebrali 1 203 591 785 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Cześć! Mam na imię Bazylek
i jestem dwuletnim sznaucerem miniaturowym...tzn. moi Państwo mówią, że w gruncie rzeczy jestem w typie sznaucera, bo nie mam rodowodu. Opowiem Ci moją historię.
Zostałem odratowany
z pseudohodowli w Gdyni. Nie było mi tam dobrze - jako mały brzdąc zostałem przytrzaśnięty drzwiami i złamano mi ogonek, który teraz jest krzywy no i na odrobaczenie podawano mi ciekłą parafinę... - przez to wszystkie szczepienia trzeba było powtarzać i siedziałem w domu aż 3 miesiące bez wychodzenia na dwór! Do tej pory kiedy o tym pomyślę, nie czuję się dobrze.
Na szczęście moje życie się zmieniło!
Moi Państwo dali mi prawdziwy i szczęśliwy dom i dużo ciepła i jestem im za to wdzięczny.Jestem radosnym psiakiem - lubię biegać i ganiać za piłkami!
Niestety przez to, że nie pochodzę z rasowej hodowli, ciągle mam problemy zdrowotne
Już za szczeniaka bardzo chorowałem - do 6 miesiąca życia dostałem 11 razy antybiotyk, co mogło skończyć się tragicznie, niestety ciągle chorowałem na ropne zapalenie gardła i migdałów. Okazało się, że jestem alergikiem uczulonym na kurczaka oraz pyłki różnych roślin, przez co muszę dostawać specjalistyczną karmę i nie mogę jeść nic innego. Jakoś nauczyłem się z tym żyć - przywykłem...
Ale teraz mam poważne kłopoty...
Okazało się, że cierpię na chorobę genetyczną o nazwie SLO (Onychodystrofia Toczniowa), która sprawia, że wypadają mi pazury ze wszystkich łap... bardzo mnie to boli i często nie mogę chodzić. Ciągle jeżdżę na zastrzyki i dostaję środki przeciwbólowe i ciągle na łapkach robią mi się stany zapalne i infekcje. Czasem nie mogę spać w nocy i myślę tylko o tym, żeby to się skończyło. Moi Państwo mówią, że czeka mnie długie leczenie, poprzedzone zdjęciami rtg wszystkich czterech łap. Niedługo pod narkozą weterynarz zdejmie mi jeden pazur, który został i odda go do badania histopatologicznego. Boję się, bo słyszałem, że jeśli nie uda się mi pomóc, będę musiał do końca życia brać leki sterydowe oraz suplementy diety albo całkowicie przestanę chodzić...a ja tak bardzo lubię biegać...
Koszty mojego leczenia
znacznie przekraczają możliwości moich Państwo i choć robią wszystko, żeby mi pomóc, nie dają sobie rady... Proszę pomóż mi - będę wdzięczny Ci za każdą złotówkę, którą przekażesz na moje leczenie.
Mam wielkie psie serducho i do końca swojego psiego życia będę Ci wdzięczny!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!